George Hill znów jak chłopak z Broad Ripple

3
fot. Chris Szagola / Newspix.pl
fot. Chris Szagola / Newspix.pl

Wielkie ego George’a Hilla bywało nieznośne dla osób, które go otaczały. Media przedstawiały złote dziecko Indiany jako zbyt pewnego siebie, wręcz apodyktycznego i aroganckiego lidera lokalnej drużyny. Nie był szczególnie utalentowany w kontaktach interpersonalnych, ale jego zmysł do gry w basket pozwalał mu spychać echo krytyki na drugi plan.

Wokół nastolatka zbudowano atmosferę wielkich oczekiwań, zatem istniało niebezpieczeństwo, że wpłynie to na jego samoocenę.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

3 KOMENTARZE

  1. Hill to dobry zawodnik pasujący do stylu Indiany. Gdy jednak pomyślę, że mogli mieć duet George- Leonard na pozycjach 2-3 to trochę żal tej wymiany. Potencjał defensywny duetu George- Leonard plus Hibbert pod koszem to coś co mogłoby zamknąć chyba każda ofensywę pod kluczem. Kto chciałby się z nimi matchupować na wschodzie? Nikt nie miałby lepszych stoperów na LeBrona. I to dwóch. W ataku ten team też wyglądałby całkiem solidnie.

    0