Flesz: “MVP jest moje” mecz Stephena Curry’ego, 45 punktów i nowy rekord trójek w historii NBA, 4/20 Wade’a i kluczowa porażka Miami

6
fot. Damon Tarver / Newspix.pl
fot. Damon Tarver / Newspix.pl

Tylko dwa mecze tradycyjnie rozegrano w czwartek.

Miami Heat w najsilniejszym składzie – bez Chrisa Bosha oczywiście – przegrali kto wie czy nie ten mecz, który bezpośrednio zadecyduje o tym, że nie wejdą do playoffów. (64-15) Golden Stephen Curry State Warriors odpowiedzieli natomiast po dwóch kolejnych porażkach i po raz trzeci w tym sezonie pokonali (51-28) Portland Trail Blazers, choć…

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE

  1. Czy tylko ja mam wrażenie, że wyścig po MVP sezonu regularnego W OGÓLE nie jest wyrównany?

    Moim zdaniem te wszystkie historie i wyczyny Curry’ego (Warriors jako całości oczywiście też) sprawią, że wygra z ogromną przewagą nad Hardenem, mimo iż sportowo dzieli ich znacznie mniej

    Myślę że napierdalanie trójek i najlepsze bilanse od X lat będą bardziej chwytne, niż “brawo Houston, mimo kontuzji jesteście w czwórce”. Ja wiem że dla ludzi, którzy starają się być obiektywni i patrzą na to z szerszej perspektywy, to zupełnie nie jest takie proste, ale wyczyny Curry’ego po prostu lepiej się sprzedają

    Ja wiem że część z głosujących to świetni eksperci, ale niestety mamy tam też Januszów dziennikarstwa, którzy widzą Melo przed Jamesem, bo Knicks bez Melo to dno ligi, a Cavs/Heat bez Jamesa to środek tabeli i co mi zrobisz

    0