Wymiana Jamesa Hardena wciąż nęka Thunder

14
League Pass
League Pass

Kevin Durant wyglądał jak prawdziwy smukły żniwiarz podczas niedzielnego meczu. W tych dniach MVP zeszłego sezonu nie poluje jednak na punkty a na dziennikarzy. Jego ostatnią ofiarą padł Bill Simmons, który przed meczem na swoim Twitterze po raz kolejny zaczął roztrząsać wymianę, w której James Harden odszedł do Houston Rockets. KD zerknął na telefon i był jak “daj wreszcie spokój Bill”.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

14 KOMENTARZE

  1. Ja stoję na pozycji obrońcy Prestiego w tej wymianie. Może i Oklahoma nic w perspektywie czasu nie zyskała na oddaniu Hardena, ale po prostu nie wyobrażam sobie Hardena w OKC. To nie mogłoby sie udać.
    Co prawda mieliby świetnego zawodnika, ale wątpie, że Harden wskoczyłby na taki sam poziom co teraz. Nie moglibyśmy powiedzieć, że mają w jednej drużynie 3 z top 5 graczy w lidze bo po prostu Hardena nie byłoby w tym granie a kto wie czy byłby w nim Russ. Dlaczego? To proste, Harden grałby jako 6th man a i Russel mógłby być ograniczany ze względu na obecność brodacza w rotacji.
    Nie da się pogodzić w jednej druzynie 3 kolesi którzy jak tlenu potrzebują piłki w rękach i kreują sobie sami grę.
    To, że Harden jest teraz jednym z 2 faworytów w wyścigu po MVP to nastepstwo tego, że dostał swoją drużyne i mógł się uczyć przez kilka sezonów bycia liderem, bez tego nie wskoczyłby na poziom MVP.

    0
    • @PaulGacol
      Za proste.. A może raczej to nie mogło się udać z takim trenerem jak Brooks? Co z taka trojka zawodników zrobiłby trener Pop? A co trener Kerr z sezonu 2014/2015?

      A może nie było by tych ciągłych kontuzji Duranta, Ibaki i Westbrooka? A może nawet gdyby jeden z nich był kontuzjowany wystarczyłoby na misia? Może na dwa misie?

      Myśląc o OKC nie mogę zrozumieć dlaczego Ci ludzie wybierają ciągłe strzelanie sobie w kolano..

      0
      • Właśnie dlatego bardzo ciężko dyskutuje się o tej transakcji. Teoretycznie masz całkowitą rację, ale w praktyce bardzo ciężko byłoby ci pokazać drugą drużynę w historii NBA zbudowaną w stulu w jakim mogliby zostać zbudowani Thunder, która wygrała mistrzostwo. Myślałem o tym chwilę i nie mam przykładów.
        Oczywiście ostatnio jest sporo przykładów Big 3, które wygrywały mistrzostwo (MIami, Boston), ale to wciąż nie to. Gdyby zamiast Hardena, Thunder mieli takiego Duncana to bym to kupił, ale z Hardenem… mam watpliwości. Dużo tu niewiadomych, ale zwsze można zwalic na Brooksa ;)

        0
        • Z Hardenem tez by wygrali mistrza nie raz gdyby mieli trenera a nie kolesia ktory z trenerem ma niewiele wspolnego. a jak juz im tak bardzo Harden przeszkadzal to mogli nim trejdowac zanim odszedl – za kogos kto im pasuje. Dobrze ze go oddali bo nie lubie OKC za to ze powstali kosztem zespolu z Seattle…
          Zeby tylko jeszcze KD od nich odszedl za nic jak Harden i super – pograza sie w ligowej przecietnosci z Russelem ktory jako drugi w historii NBA zanotuje srednia triple double za caly sezon :) powodzenia OKC

          0
    • @PaulGacol
      Sądzę dokładnie tak samo. Harden nigdy nie miałby szans tak się rozwinąć w OKC, jak to zrobił w HOU. I nie chodzi tu nawet o trenera – NIE DA SIĘ mieć trzech mega gwiazd notujących po ~25 ppg. Musieliby totalnie zmonopolizować grę w OKC i oddawać 90% ich rzutów…

      Wystarczy spojrzeć jak to wyglądało w MIA i CLE – “ten trzeci” – Bosh i Love w momencie dołączenia do Brona byli już all starami (Harden odchodząc z OKC jeszcze nie był) i notowali odpowiednio 24 i 26.1 ppg w ostatnim sezonie. Po przyjściu do MIA/CLE żaden z nich nawet nie zbliżył się do statystyk i roli jaką pełnił w poprzednim klubie. I sądzę, że TO SAMO byłoby z Hardenem. Nawet gdyby TERAZ wrócił do OKC to wróciłby do roli tego trzeciego i był odpowiednikiem Bosha czy Love’a. Nie dlatego, że jest za słaby, tylko dlatego, że po prostu nie ma miejsca w zespole na 3 gości kręcących cyferki na poziomie MVP.

      A co do kontuzji OKC to też wyszły im one trochę, wybaczcie sformułowanie, “na rękę”. KD, gdyby nie kontuzja Westbrooka, nie zostałby być może MVP, a teraz RW nie byłby w MPV race, gdyby nie kontuzja KD. Robertsonowskie cyferki RW też by raczej nie miały miejsca gdyby grał z KD, a zwłaszcza z KD i Hardenem. Także stracili jako team na kontuzjach (potencjalne mistrzostwa), ale zyskali indywidualnie (KD MVP, RW all star MVP).

      Sam pomysł trejdu był o tyle uzasadniony, że i tak musieli puścić Hardena, skoro nie chcieli płacić podatku. Czy mogli wyciągnąć więcej? Cóż, zawsze można wyciągnąć więcej ;p Pamiętajcie też, że poniekąd puszczenie Hardena to była konsekwencja pomysłu na przyszłość OKC – musieli przedłużyć Ibake i Hardena i było wiadomo, że może nie starczyć kasy na obu… Podpisując Ibakę niejako przypieczętowali los Hardena.

      0
      • Kontuzje na ręke? Co za bzdura… MVP race to wyścig o złote kalesony, wyścig dla dzieci, w tej lidze liczy się tylko jedno trofeum = miś! Wiesz co Westbroży myśli o MVP race? Ma to gdzieś.. Doczytaj chlopaku!

        Co więcej kręcenie takich cyferek na poziomie MVP, Twoim zdaniem korzystne i możliwe dzięki kontuzjom, powoduje kolejne kontuzje i nadmierne zużywanie graczy, moim zdaniem absolutnie niekorzystne..

        Zrozum, że w tej lidze unikanie kontuzji to w tej chwili najważniejszy element całej układanki. Układanka ma na celu tworzenie dynastii, takich jak w SAS, gdzie okienko mistrzowskie trwa ponad 10 lat, a nie dwa lata..

        Unikanie kontuzji to najsłabsze ogniwo wielu zespołów, poziom jaki te zespoły prezentują w tym elemencie również oceniam jako strzelanie sobie w kolano. Najleprostszym wyjściem jest mocna ławka i ograniczanie minut starterów. Tu Harden byłby moim zdaniem lekarstwem na wszystkie poważne kontuzje które wydarzyły się w OKC po jego odejściu.

        Kręcenie cyferek na poziomie all-star nie jest żadnym celem w tej lidze. Celem jest zdobycie misia.

        Nie próbuj już nic dodawać proszę…

        0
        • Dokladnie RAdek. Nic dodac nic ujac. Nawet Westbrook wie ze MVP na nic mu niepotrzebne tylko tytul mistrza NBA sie liczy …

          Poza tym nagroda MVP jest bardzo glupio wymyslona jak dla mnie bo jak wybrac najbardziej wartosciowego gracza ? i najbardziej wartosciowego gracza wzgledem czego , dla kogo czego ? Druzyny ? NBA ? Trenera ? czy jego wlasnej matki ? Powinna byc nagroda dla najlepszego gracza w NBA i wtedy kazdy moglby ja dostac w sensie zawodnik ze slabej/slabszej druzyn tez … (np. Anthony Davis w tym roku – dla mnie to on jest najlepszym graczem w lidze obecnie – a na pewno najbardziej perspektywicznym bo Lebron powoli niedlugo juz sie bedzie konczyl a Davies nawet sie jeszcze nie zaczal…)

          0
        • @RAdek

          Niespecjalnie rozumiem co Twoja odpowiedź ma wspólnego z tym, co napisałem. Jako TRIVIĘ, poza głównym wątkiem, wspomniałem tylko o tym, że kontuzje dały im MVP a ty, nie wiedzieć czemu, przyjąłeś, że w mojej opinii MVP mają niby jakąś większa wartość, zwłaszcza w porównaniu np. do mistrzostw. Taka ciekawostka, że w sumie to dzięki temu zdobyli MVP, którego mogliby w innych okolicznościach nie mieć. A że bez porównania lepiej dla nich byłoby zdobyć mistrzostwa to chyba oczywizm. Nie wiem jak można było z mojej wypowiedzi wywnioskować, że jestem innego zdania niż TY. Luz.

          0
  2. Łatwo jest jechać Brooksa jak stara kobyle ale niestety prawda jest taka ze z Hardenem czy bez nie widzimy nawet cząstki tego jak OKC mogłoby wyglądać w lepszym systemie ofensywnym. Ten team ma wszystko żeby w cuglach wygrać tytuł. Niestety z tym trenerem to sie nie stanie.

    0