Jedna kwestia dotycząca Steve’a Nasha, która ucieka pośród wszystkich peanów na część końca kariery wielkiego gracza. Kwestia, która w niesprawiedliwy sposób szufladkuje Kanadyjczyka w kontekście historii, jaką zostawił za sobą na parkietach NBA. Na tysiące asyst zawodnika przypadły setki równie ważnych rzutów. Wobec tego powinniśmy pamiętać, że choć jego talent objawiał się w kreowaniu gry, nadgarstek Nasha był dla przeciwnika równie śmiercionośny. To ważne w ocenie gracza pod kątem jego profesjonalizmu.
Wiele osób przewrotnie nazywa Nasha najlepszym strzelcem w historii gry. Przejaskrawienie jest celowym zabiegiem, ponieważ ma podkreślić, jak bardzo rozgrywający był niedoceniany za swoje strzeleckie umiejętności. Warto tutaj przytoczyć fakt, że Nash należy do klubu 50-40-90 wraz z takimi tuzami sportu jak Larry Bird, Mark Price, Reggie Miller i Dirk Nowitzki. W przekroju całej kariery Kanadyjczyk notował 49 FG%, 42,8 3PT% i 90,4 FT%. To liczby mające absolutnie historyczny wymiar.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Czy to zapowiedź powrotu cyklu tlen i azot w playoffach? Fajnie by było.
Zajebisty art, mnostwo smaczkow – prosze o wiecej!