Terminarz NBA w tym tygodniu jest bardziej jak trening cardio niż te pieprzone interwały. Bez nocy z 2 meczami, z zaledwie jednym dniem, z dwucyfrową liczbą spotkań. Dziękujemy za to, wreszcie jest czas obejrzeć coś innego. Okres przed decydującą fazą NBA nie jest najlepszy. Małe przedawkowanie koszykówki blowoutowej w niedzielę skłoniło mnie w kierunku hokeja. Colorado Avalanche vs Minnesota Wilds, czyli mała rywalizacja, która narodziła się w poprzednich play-off, gdy Wilds wygrali 4-3. W międzyczasie drużyny wymieniły się kilkoma zawodnikami… I to była rywalizacja! Jak finalne sceny u Tarantino. To było jak Blake Griffin patrzący na Draymonda Greena, jak Serge Ibaka śmiejący się z Z-Bo. Pierwsze przepychanki przed pierwszym gwizdkiem, bójka po 40 sekundach gry, spięcia przez cały mecz. Chyba tego brakuje nam na wschodzie NBA. A czy ta Pani oglądała inny mecz na League Passie? Ahh advanced stats.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“Jazz będę musieli uśpić Hardena tak jak wczoraj zrobili to Rockets” podadza mu GHB do bidonu >
A gdzie tradycyjne info o nowym odcinku PnŻ? ;)
Już jest;)
Najgorszy Starter na Dzikim Zachodzie to: Tiago Splitter Beims aka Drewno ;p
Dzieki Michał ;D