Russell Westbrook przeszedł operację twarzy, ale powinien szybko wrócić

3
fot. David Blair / Newspix.pl
fot. David Blair / Newspix.pl

Russell Westbrook był fenomenalny w lutym – trzy kolejne triple-doubles, pięć meczów z 30pkt-10ast i w sumie średnie na poziomie 31-9-10, co wcześniej udało się tylko Oscarowi Robertsonowi. Poprowadził Oklahomę City Thunder do 9 zwycięstw w 12 meczach, podczas gdy Kevin Durant opuścił siedem z tych spotkań. Wszedł do grona najpoważniejszych kandydatów do MVP, a  Thunder wreszcie przebili się do pierwszej ósemki, ale jest jeszcze dużo za wcześnie, żeby w Oklahomie mogli zacząć myśleć o walce o mistrzostwo. Najpierw muszą zapewnić sobie awans do fazy posezonowej, a cały czas nie mogą być tego pewni, ponieważ ich droga do playoffów w tym sezonie jest naprawdę bardzo długa i wyboista. Kiedy ich dwaj gwiazdorzy są na boisku, wygrywają 66.7% spotkań, co jest na poziomie top-4 Zachodu, problem jednak polega na tym, że z dotychczasowych 59 meczów, tylko w 27 oglądaliśmy Duranta i Westbrooka. Od samego początku te rozgrywki mijają liderom Thunder pod znakiem kontuzji i problemy zdrowotne nie chcą ich opuścić.

Tydzień temu Durant przeszedł zabieg na operowanej już wcześniej prawej stopie, a teraz na stole operacyjnym wylądował Westbrook, który zakończył piątkowe spotkanie w Portland mając widoczne wgłębienie w po prawej stronie twarzy. Jak się okazało złamał kość jarzmową i wczoraj w Los Angeles poddał się operacji. Na pewno nie zagra dzisiaj w meczu z Lakers, ale jego stan zdrowia ma zostać oceniony przez lekarzy na początku tygodnia i wygląda na to, że powinien szybko wrócić.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

3 KOMENTARZE

  1. Dawno nie było PG, który dominuje mecze na tyle sposobów. Od Kidda kogoś takiego nie pamiętam, aczkolwiek Kidd to nie był taki scorer jak Russ.

    Jak gość będzie grał równo, czyli rzadziej będzie miał mecze na 30% z gry to mamy niższego LeBrona :)

    0