Denver Nuggets gościli wczoraj w Filadelfii, gdzie najpierw pozwolili najgorszej ofensywie ligi na 68% z gry w pierwszej kwarcie, w drugiej sami zdobyli ledwie 12 punktów, a w trzeciej przegrywali już różnicą 28, żeby w czwartej tylko zmieszać rozmiary porażki. Trzeciej z rzędu, a 10 w ostatnich 11 meczach. W poprzednim spotkaniu na własnym parkiecie zostali rozjechani przez Charlotte Hornets grających bez Kemby Walkera, kiedy w pierwszej i drugiej kwarcie uzbierali tylko po 15 punktów i na przerwę schodzili mając 32 mniej niż rywale. A jeszcze wcześniej zanotowali 30-punktową porażkę z Memphis Grizzlies, rozpoczynając mecz od 11 punktów z 26 rzutów przez pierwsze 12 minut.
To co teraz dzieje się w Denver przypomina sytuację z samego początku sezonu, kiedy mieli serię 6 porażek z rzędu i też były to kompromitujące występy, w których pozbawieni energii i woli walki zawodnicy Nuggets oddawali mecze. Wtedy przez chwilę dużo mówiło się o tym, że Brian Shaw jest na gorącym krześle i może szybko stracić pracę, ale minęły trzy miesiące, a on nadal siedzi na ławce. Po tamtym kiepskim starcie, odpowiedzieli 8 zwycięstwami w następnych 10 meczach i spekulacje dotyczące trenera ucichły. Jednak w tym sezonie Nuggets (19-30) jak na razie mieli naprawdę niewiele dobrych momentów. Ostatni miał miejsce na początku stycznia, kiedy zanotowali serię 5 zwycięstw, ale od tamtego czasu regularnie przegrywają i w Denver pojawiają się głosy, że powtarza się sytuacja z 2000 roku, kiedy zawodnicy odwrócili się od ówczesnego trenera Dana Issela. Po tym jak zostali przez niego mocno skrytykowani, bojkotowali treningi i w kolejnych meczach grali przeciwko niemu. Obecnie co prawda nie ma otwartego konfliktu między trenerem i graczami, ale od początku sezonu widać, że nie ma też między nimi porozumienia i czasami wygląda to tak jakby drużyna grała przeciwko swojemu coachowi, bez zaangażowania, nie starając się.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
I gdzie są teraz “prawdziwi” kibice Nuggets, którzy tak bluzgali na Karla, kiedy Denver grało najlepszą do oglądania koszykówkę w NBA? Czyżby nie wiedzieli, że lepsze jest wrogiem dobrego? Przecież to co prezentuje ta drużyna od dwóch sezonów, to kupa gówna, bo inaczej tego się chyba nie da określić. A Brian Shaw nie powiedział jeszcze ostatniego słowa…
Pomyśleć, że byłem fanem Briana w jego prawdopodobnej kanydaturze na HC Lakers. Kiepsko to wygląda i Nuggets graja poniżej swoich możliwości (które i tak są mocno średnie). Szkoda.