A jednak Kendrick Perkins miał rację. To wciąż Sacramento Kings. Wystarczyło 9 spotkań pod wodzą Tyrona Corbina, by Kings znów byli po tej złej stronie drwin i niepokojów. Wszystko wróciło do normy. Po Internecie znów zaczęły krążyć filmy z DeMarcusem Cousinsem robiącym rzeczy, których się po nim spodziewaliśmy, a zarząd klubu znów podejmuje dziwne decyzje.
Jest takie określenie dead coach bounce. Oznacza ono okres lepszej gry drużyn, które zmieniły trenera w trakcie sezonu. Wynika on często z napływu motywacji i optymizmu wraz ze świeżą krwią na ławce. Zawodnicy choć przez chwilę zaczynają wierzyć, że właśnie zaczęły się lepsze czasy i chcą pokazać się swojemu nowemu trenerowi z jak najlepszej strony.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Mike Malone miał zostać, nie kupuję innego gdybania. Oglądałem wszystkie mecze King do kontuzji Cousinsa, to była pozytywna historia tego sezonu i super niespodzianka. A tu masz…
Veni, Vidi, Vivek
:(
Kto zgarnie Mike Malone’a? Ja bym chciał, żeby zastąpił Wittmana w Wizards. Randy Rybka jest tam tymczasowo, Malone mógłby być przyszłością.
Cousins będzie największym przegranym tego sezonu, i wszystko przez głupią decyzję Vivka, naprawdę szkoda bo Boogie w końcu zaczął wykorzystywać swój potencjał.
“To wciąż Sacramento Kings”.