Cztery lata temu w Miami od samego startu sezonu dużo spekulowano, że Erik Spoelstra nie utrzyma się na stanowisku głównego trenera i tak jak w 2005/06, Pat Riley w trakcie rozgrywek przejmie stery, żeby poprowadzić ten gwiazdorski zespół do mistrzostwa. Dlatego też każda porażka na początku i każde nawet niewielkie spięcie na ławce było dobrym pretekstem do tworzenia kolejnych historii o nieuniknionym końcu Spoelstry. Riley jednak wierzył w swojego coacha, wiedział, że drużyna potrzebuje czasu i wiemy jak dalej to się potoczyło.
Tegorocznych Cleveland Cavaliers z oczywistych względów bardzo często porównujemy do tamtych Miami Heat i jeszcze przed sezonem można było się zakładać, że w którymś momencie pojawią się też plotki dotyczące niepewnej przyszłości Davida Blatta. On pod tym względem miał nieco łatwiej niż Spoelstra, ponieważ jest debiutantem w NBA i dostał nieco więcej czasu, ale ten okres ochronny właśnie się skończył. Potrzebowaliśmy 30 meczów, żeby dotrzeć do tego punktu. Po kompromitującej porażce z Detroit Pistons na własnym parkiecie, Brian Windhorst i Marc Stein z ESPN przyszli z raportem o niepokojąco słabej pozycji trenera w zespole.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Nie zazdroszczę Blattowi sytuacji, w jakiej się znalazł. Z jednej strony dostał do prowadzenia zespół, wobec którego oczekiwania są ogromne, a z drugiej dostał do prowadzenia zespół mocno niekompletny i źle zbalansowany. Wyjście z tarczą z tej sytuacji będzie nie lada wyzwaniem.
To jest dla mnie dziwne, czytając tekst tylko widzę LeBron to, LeBron tamto… Chcę grać mniejsze minuty, kontrakt z Varejao też pewnie był jego wymogiem, na boisku gra tak sobie… Nagle stał się kierownikiem drużyny zamiast zamknąć się i zacząć po prostu grać żeby i drużyna zaczęła grać jak najlepiej. Ciągle tylko gada i gada jakby chciał żeby tytuł wygrał się sam.
Bo w Hameryce zawsze po meczach i nie tylko dużo pytają, pytają, no to on gada i gada ;)
LeBron już tyle razy nas nauczał, żeby nie spieszyć się z ocenami że serio warto poczekać. Ale wiadomo, jak przedsezonowy kontender bierze tak w tyłek jak ostatnio od Detroit to dziennikarze muszą poszukać dziury w całym. Na miękko trzeba to brać.
Ciekawe czy będzie klasyczne pociągnięcie trenera z barka jak bywało poprzednio:
https://www.youtube.com/watch?v=hbERN4YHa58
https://www.youtube.com/watch?v=uGpSpXJwlJ0
Potem zawsze już było lepiej, heh.
Mam jednak wrażenie, że Kevin Love to nie był brakujący element układanki. Spadający kontrakt Varehere, Wiggins, Bennett, Waiters i jakiś pick to były wystarczające assetsy aby ściągnąć rim protectora i jakiegoś pure strzelca, najlepiej z dobrą obroną. Wybrali Kevina, który został sprowadzony do catch and shootera i gra najgorszą koszykówkę w życiu. Ale poczekajmy z oceną. Finał ligi będzie sukcesem, brak HCA od początku – porażką. Wszystko pośrodku da się wytłumaczyć.
Nieszczęściem Blatta jest to, że został wybrany jeszcze przed decyzją LeBrona i do NBA wchodził z myślą, że dostaje do kierowania perspektywiczną ale nieprzygotowaną drużynę którą miał powoli wprowadzać na wyższe etapy koszykarskiego rzemiosła.Jednocześnie sam stopniowo i bez pośpiechu miał się wdrażać w realia amerykańskiej ligi, ot coś jak Brad Stevens i Celtics.Wraz z decyzją Jamesa plany o taryfie ulgowej i spokojnej pracy legły w gruzach, kibice w Ohio nabrali apetytu a i Gilbert wie, że łatka “najlepszy koszykarz na Świecie” to hasło które za 2-3 lata będzie łatwo od Jamesa odlepić.Mało komu rzucenie na tak głęboką wodę byłoby na rękę.
Nie zgodzę się, że ten zespół jest mocno niekompletny i źle zbalansowany. Jedyną niekompletnością jest mityczny rim protector, o którym marzy obecnie 3/4 zespołów w NBA. Jednakże w dalszej perspektywie, przy wykrystalizowaniu obowiązków poszczególnych zawodników w obronie oraz z rozwojem Thompsona i zdrowym Varejao ten brak może zostać realnie zminimalizowany. Obecnie utrapieniem jest system defensywny, a raczej Jego brak. Kazus Bobcats z ubiegłego roku pokazał, że bystry trener potrafi schować minusowego obrońce jakim był/jest Big Al, w niezłej obronie.
Grasshooper poruszył clou problemu, Blatt mógłby być całkiem niezłym coachem dla rozwijających się talentów i zapewne takie przesłanki stały za Jego zatrudnieniem, ale sytuacja się zmieniła, przestał płynąć Citron Stock przez miesiąc chłodny, nastąpił zwrot o 180 stopni bo LeBron postanowił wrócić do domu. Każdy team z LeBronem będzie grał o mistrzostwo, tak jest było i będzie. Litując się nad żałosną defensywą Cavs, przejdźmy do ataku, który przy takim kapitale musi wystrzelić, tylko, że Blatt w tej materii też nie pomaga swoim zawodnikom. Sprowadził Kevina Love (gościu ma taki arsenał ofensywny, że chętnie NATO by go przyjęło) do roli przyzwoitki stojąco-spotującej w lewym rogu, chroniczne holowanie piłki przez Irvinga i Waitersa. Na sam koniec – LBJ, który przygląda się akcją, dokładnie tak jak w pierwszym sezonie w Heat, z tym, że gracze Heat wiedzieli co mają robić w obronie i spokojnie czekali jak trybik w ofensywie przeskoczy, a kawalerzyści jak dzieci we mgle.
Pewnie Blatt dokończy ten sezon, ale od maja ktoś inny będzie coachem Cavs. Szkoda, tylko że tak późno, bo na nędznym wschodzie kolejny wiodący team by się przydał.
Posiadanie przez Cavs TT i Kevina Love to marnotrawstwo kasy, przy brakach które mają na innych pozycjach. A za Wigginsa mogli mieć do wyboru pewnie kilku z porządnych centrów. Ale wybrali jak wybrali.
Tym składem nigdy nie będą mordować w obronie jak Heat. Pozostaje im liczyć, że będą co najmniej poprawni i perfekcyjni w ataku. Tylko i aż tyle.
Osobiście byłem fanem pozostawienia Wigginsa, sprowadzeniem Kevina Love, a wytransportowaniem Irvinga i Waitersa (najlepiej do dwóch innych klubów).
Poza brakiem klasycznego centra, to powiedz gdzie są luki na innych pozycjach?
100 % racji ostatnie trzy zdania. Nikt o zdrowych zmysłach nie oczekiwał, że Love, James, Varejao, Waiters i Irving będą mordowali w obronie.