Przez ostatni tydzień – między powrotami w rodzinne strony, nieprzeszkadzaniem w kuchni, kupowaniem prezentów, karmieniem dzieci i wizytami u dawno niewidzianych znajomych – wymieniliśmy kilka maili o tym jak mają się sprawy w NBA po 1/3 sezonu. Będziemy wymieniać je nadal aż do końca tego roku kalendarzowego. Póki co robimy ctrl+c ctrl+v pierwszej części.
Adam Szczepański: Hej, za nami dwa miesiące sezonu i do tej pory tyle się wydarzyło, że trudno wyróżnić jakąś jedną główną historię. W ostatnim czasie największe wrażenie robi jednak Russell Westbrook, który po miesiącu leczenia kontuzji teraz jest jak głodna gry bestia, pożerająca kolejnych rywali. Jest fantastyczny i tak się zacząłem zastanawiać, czy po 2014, który był między innymi rokiem Kevina Duranta, ten nadchodzący może będzie rokiem Westbrooka?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Co wy gadacie? Bryant jest legendą i podobnie jak 40 letni Jordan zasługuje na grę w tym beznadziejnym meczu gwiazd. Mimo że go nigdy nie lubiłem. Tak czy siak pamiętajcie te słowa- Kobe Bryant nie zagra w meczu gwiazd z powodu kontuzji.
najlepszego 6G!
idę jeść :)
Najsmutniejsze w całej tematyce Zachodu jest to, że ze wszystkich tych fantastycznych drużyn połowa będzie musiała pożegnać się z playoffs już w pierwszej rundzie i dla każdej z nich będzie to wielki zawód.Bilans na poziomie +60% wygranych meczów i porażka na wstępie w opinii wielu na pewno będzie rozpatrywana jako rozczarowanie.Sporo osób powie wówczas “wiedziałem, że są przehajpowani”, “ten skład nic nie wygra”.Być może w niektórych drużynach i włodarze w to uwierzą i wymuszone zostaną zdecydowane zmiany kadrowe i nigdy się nie dowiemy co by było gdyby dano im szansę tak jak dali ją sobie Spurs.To niesamowicie emocjonujące ale jednocześnie wzbudza żal, że na Wschodzie 3-4 miejsca zagarną drużyny, których porażka w 1 rundzie mało kogo obejdzie a w dodatku okaże się całkowicie przewidywalna i zasłużona.
Kurczę, uwielbiam Westbrooka, choć oczywiście bywa irytujacy. Ale hej, czy jeszcze komuś on tak przypomina Tytusa de Zoo? :-(
Wszystkiego dobrego!
ps. Irving > Conley? Polemizowałbym
Conley jest niesamowity. Pal licho to, co robi w defensywie, bo tam rzeczywiście dużo korzysta na obecności Marca. Chodzi o to jak wykorzystuje z nim grę p&r i jak bardzo jest w tym sezonie CLUTCH. W ostatnich trzech minutach spotkań zdobywa średnio 3,5 pkt/mecz (5. miejsce w lidze), rzucając na 55% z gry i 63% z dystansu. Lepiej zarówno od S.Curry’ego (kolejno 43% i 16%) i D.Lillarda (45% i 57%). Biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że w całym sezonie poprawił się zza łuku (40,4%, co – nie zgadniecie – jest wynikiem lepszym niż u S.Curry’ego i D.Lillarda) spokojnie widzę w nim Chaunceya Billupsa 2.0, a hej, Chauncey swojego czasu poprowadził pewną defensywną ekipę do mistrzostwa.
A propos Grizzlies jeszcze jedna ważna rzecz – 6G lubił swojego czasu pisać, że ZBo idzie w dół, a Niedźwiadki powinny go handlować (np. za Ryana Andersona). W tym sezonie Zach jest w TOP10 graczy NBA jeśli chodzi o wskaźnik +/- (+7,7/mecz). Nie muszę chyba pisać jak trudno osiągnąć wskaźnik +7,7/mecz w drużynie, w której blow-out to zwycięstwo 12-13 punktami :)
Niemniej jednak, jak zwykle świetnie się was czytało chłopaki. Mam nadzieję, że swoje rozmowy będziecie wstawiać częściej :) No i wesołych! Oby wasze drużyny w play-offach odpadły dopiero po 7-meczowym boju z Niedźwiadkami ;) Pozdro!
Opinia publiczna jest kształtowana przez media, a że mamy tu na Szóstym Graczu kawał dobrego dziennikarstwa, to i komentarze są na wysokim poziomie.