4-na-5: Święta , Święta, Święta!

13
fot. Michael Goulding / Newspix.pl
fot. Michael Goulding / Newspix.pl

1. Na który mecz ze świątecznej ramówki czekasz najbardziej?

Patryk Chodowski (Nuggies.pl): Warriors/Clippers. Po pierwsze dlatego, że w meczu Spurs – Thunder może zabraknąć kilku najważniejszych zawodników, a po drugie rywalizacja Warriors z Clippersami jest jedną z najlepszych w lidze. Na parkiecie iskrzy, Blake Griffin częściej robi „Blake face”, a Steph Curry i Chris Paul są najlepszymi rozgrywającymi w lidze. Drużyny mają ze sobą historię pełną rozgrzewających pojedynków i siedmiomeczowej serii playoffs. Do pełni szczęścia brakuje Andrew Boguta i tego by ten mecz rozegrany był w Oakland.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

13 KOMENTARZE

        • Uwielbiam nawoływania do “obiektywizmu” ludzi, którzy argumentują to tym, że “oni sądzą inaczej”, a “oni są obiektywni”.

          A więc to, że “Ty wolisz oglądać duet Lillard – Aldridge” jest obiektywnym argumentem za tym, że są lepsi niż Paul – Griffina?:)

          0
          • Uważam,że nie jesteś obiektywny w swoich artykułach ponieważ masz pewne sympatie – co jest zrozumiałe. Jak można uważać Paula (raczej to co zostało z jego kolan patrząc na czasy Hornets) za gościa ileś tam leveli wyżej od Lillarda.Na jakiej to podstawie?
            Wg mnie Lillad ma większy wpływ na swój team grając 3 sezon w NBA.
            Tak samo nieobiektywne jest ciągłe przyczepianie się do Lakers(kibicuję Bostonowi) ponieważ jest trochę tankujących teamów a jakoś Knicks dziwnie mało piszesz bo co nie zrobi Kobe to już jest artykuł.
            Nie uważam,że większy hajp idzie w parze ze skillsami

            0
          • Oczywiście, że nie jestem obiektywny.

            Nikt nie jest! Być może jest to dla Ciebie rewelacja, ale nikt nie jest. Ty nie jesteś mniej subiektywny niż ja. Moje sympatie i antypatie są ogólnie znane, co za tym idzie, czuję, że jestem szczery wobec czytelników. Bo w dziennikarstwie nie chodzi wcale o ten mityczny “obiektywizm”, a o szczerość właśnie.

            A co do samego Paula. Obejrzyj czasem mecz LA Clippers zatrzymuj taśmę, kiedy CP3 ma piłkę i zadaj sobie pytanie, gdzie pójdzie pytanie. Wtedy zrozumiesz trochę lepiej, dlaczego jest lepszym rozgrywającym niż Lillard. W tej lidze nie było i nie ma wielu ludzi, którzy tyle widzą. Do tego dochodzi podejmowanie decyzji, kontrola tempa gry, defensywa, używanie picków i obrona. W tych wszystkich elementach Paul bije na głowę Lillarda i większość ligi na tej pozycji.

            Damian Lillard jest fantastycznym graczem. Jednym z najlepszych w lidze w oddawaniu rzutów po zasłonie, świetnym strzelcem, przyzwoitym podającym w pick and rollu. To nie jest jednak ten sam poziom rozgrywającego.

            Jest bardzo prawdopodobne, że Lillard w ciągu 2-3 lat będzie lepszym graczem niż Paul, bo ten z każdym rokiem traci atletyzm i po prostu fizycznie nie będzie w stanie nadążać za młodszymi graczami. Jest jednak bardzo mało prawdopodobne, by Lillard kiedykolwiek wszedł na ten poziom rozgrywania co CP3. Bo na tym poziomie było kilka osób w historii ligi.

            Dlatego pisałem, żebyś popatrzył czasem na Clippers (a zaręczam Ci, że Blazers też oglądam), bo wtedy być może docenisz pewne elementy gry – nie tylko ilość zdobywanych punktów i wielkie rzuty w końcówkach.

            Co do mojego pisania o różnych zespołach – piszę o rzeczach, które mnie interesują. To też część mojego bycia szczerym wobec czytelników.

            Co do dyskusji hype versus skill – nie wymieniłeś jeszcze żadnego skilla Damiana Lillarda, zakładam więc, że po prostu próbujesz nakręcić hype.

            0
    • Do MarJan i Ace: Tak jak doceniam ‘Lizarda’ ze względu na rokroczny progres, a nie lubię Paula za meeeega flopping i powiązaną z tym ‘papierową’ twardość tak przepraszam koledzy, ale w departamencie esencji PG Lizard, jak na razie, nie leży obok Paula i jeszcze dłuuuugo go tam nie będzie…

      0