Sacramento Kings przegrali dzisiaj Internet. Z naszego League Pass sweethearts stali się właśnie znowu WTF Kings. To niesamowite, jak to wszystko szybko się dzieje.
Maciek zauważył dzisiaj słusznie, że Mike Malone nie jest Greggiem Popovichem. Nie jest. Dlatego te negatywne emocje opinii publicznej naprawdę może się udać przekuć w coś dobrego. Ostatecznie Kings i tak są zwycięzcą tego sezonu, bo… ludzie zaczęli dbać. Idźcie na spacer po Internecie. Poczytajcie artykuły. Poczytajcie komentarze. Jeśli Vivek Ranadive potrzebował potwierdzenia, że klimat dokoła zespołu się zmienił, to właśnie je otrzymał. Kings zwolnili trenera i świat się przejął. Kings nie są już Atlantą Hawks konferencji zachodniej. Niestety Ranadive jest już bardzo blisko bycia Jamesem Dolanem konferencji zachodniej.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Co za geniusz z tego Vivka! Jak to się stało że Auerbach, Wooden, Winter, Jax, Pop nie wpadli na coś tak prostego że można bronić 4 na 5 a nasz piąty zdobywa łatwe punkty?
tzw. sęp. Często tak na asfalcie się gra i przynosi to efekty.
Gościu jest geniuszem, co tam triangle offense czy princeton offense.
Fajnych kilka dodatkowych detali w tej sprawie.
Przemek Kujawiński zawsze na propsie, ale przyznaj, że za każde “Nie zrozumcie mnie źle” w tekście, dostajesz kosz wafli z kokardą…
Korekta czytelnicza:
“White dzięki kontraktowi z Kings White zadebiutował wreszcie w NBA” o jednego white’a za dużo. “Fauix pas” – faux pas. “Nie koniecznie” – niekoniecznie.
Mój kolega kupił kiedyś fajne, sportowe, nisko zawieszone auto i pojechał na łąkę “docierać je”. Dotarł dość mocno. Kto bogatemu zabroni?
Nie zrozumcie mnie źle, ale w całym tym szumie w końcu to drużyna i własność Vivka i może jednak ma jakiś tajemniczy plan.
Za Markiem Jacksonem też wszyscy płakali. Poczekajmy z osądami.
Chcę zobaczyć grę 4 na 5 w obronie przeciwko San Antonio Spurs, to by było coś!