Toronto Raptors świętują 20-lecie istnienia i mają obecnie najlepszy start sezonu w swojej historii, wygrywając 13 z pierwszych 16 meczów. Są w tym momencie najlepszą drużyną Wschodu i zajmują trzecią pozycję w całej lidze, podczas gdy wszystkie pozostałe zespoły w top-8 to przedstawiciele Zachodu. Mają drugą najlepszą ofensywę (110.7) ustępując tylko Dallas Maveircks, a średnio pokonują rywali różnicą 10.6 punktów, będąc w tym względzie liderami NBA. Wygląda to imponująco, ale równocześnie nie da się nie zauważyć, że mieli dotychczas dość łatwy kalendarz, rozegrali jak na razie najmniej meczów na wyjedźcie (tylko 5), dlatego cały czas pojawiają się pytania czy oni naprawdę stali się czołową siłą ligi. Mieli to potwierdzić w starciu z silniejszymi rywalami, ale w najbliższym czasie nadal nie dowiemy się jaka jest prawdziwa wartość tej drużyny, ponieważ będą osłabieni brakiem DeMara DeRozana.
W trzeciej kwarcie piątkowego meczu z Mavs, DeRozan poślizgnął się i kontuzjował pachwinę.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“Jeszcze dzisiaj mają łatwe zadanie, bo grają z Lakers w LA” i to jest właśnie najbardziej smutne
Jednak zadanie przewyższyło ich.
Może artykuł o dobrych czasach w rodzinie Zellerów? :)
Bruno! Bruno!