Należę do tej pewnie niewielkiej grupy ludzi, która uważa, że meczów NBA powinno być mniej. Mniej w sezonie, by gracze mogli regularniej wchodzić na swój najwyższy poziom. Mniej w tygodniu, by te wielkie mecze nie miały prawa przechodzić bez echa i mniej dziennie, by nie czuć niedosytu, po obejrzeniu zaledwie dwóch meczów z plejady 12 spotkań, która według Maćka, miała znacznie więcej do zaoferowania niż blowout Kings nad Nuggets i klinika trzeciej kwarty imienia doktora Marca Gasola. Oglądanie wyrywków spotkań wcale nie jest fajne. Ale jeśli Tobie to nie przeszkadza i masz czas na więcej NBA niż ja, to po prostu Ci zazdroszczę i cieszę się Twoim szczęściem. Dziś jest mój dzień (wziąłem urlop na jutro). Doubleheader TNT nafaszerowany ładną dla oka, skuteczną, choć trochę gorzej sprzedającą się koszykówką.
Nim zacznę – od 1983 roku tylko 15 drużyn zanotowało mniej niż 6 asyst w meczu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Niestety Pop dzisiaj daje odpocząc Duncanowi i Manu. Splitter i Belinelli też nie grają. Myślę, że Pop wie, że ma małe szanse w back to backu i to na wyjeździe, więc skoro nie da się tego wygrać, to można wykorzystać oazję i dać odpocząć liderom. I nie dać satysfakcji rywalowi z ewentualnej wygranej. Mądrze.
Dzięki
“Niestety nie miał tego czasu, ja miałem. Średnia oglądalność pierwszej kwarty tego spotkania w moim rodzeńśtwie wynosi 1.00. Tak bardzo oszukują nas małe próby.”
Nie no, jeżeli masz tylko jednego brata, to wynosi raczej 0.00 ;) (no chyba, że sam jesteś “swoim rodzeństwem”)
Czytało się przyjemnie!