Skarb Kibica NBA 2014/15: Orlando Magic

1
fot. Chris Szagola / Newspix.pl
fot. Chris Szagola / Newspix.pl

Minęły już dwa lata reżimu najmłodszego GM’a NBA Roba Hennigana. Dwa lata, w trakcie których ten 32-letni menedżer próbował odbudować drużynę po odejściu Dwighta Howarda. I nadal próbuje. Dziś widać, że Magic wyszli z tamtej wymiany (nie-do-wygrania) zwycięsko, robiąc rozbój w biały dzień i praktycznie kradnąc z Filadelfii Nikolę Vucevica. Od tego czasu akumulują zawodników wybranych w drafcie, przyszłe picki i dalej kradną z klubów Wschodu utalentowanych graczy (Tobias Harris z Milwaukee), próbując obrać nowy kierunek rozwoju. Dwa kolejne drafty nie zapewniły im zawodnika z potencjałem Top-10 ligi, ale pozwoliły dodać do drużyny trzech potencjalnie doskonałych obrońców. Magic mieli jednak pecha, draftując w tym roku z nr 4, bo obeszli się smakiem, patrząc jak znikają Andrew Wiggins, Jabari Parker i Joel Embiid. Czy mają już team, który chce odbić się i pójść w górę? Czy o tym ma mówić nam 32 mln dolarów, które otrzymał od nich 31-letni Channing Frye?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

1 KOMENTARZ

  1. “…przyczyniając się zapewnianym przez siebie spacingiem do doskonałego sezonu Gorana Dragica. Słoweniec trafiał 47% trójek z Frye’m na boisku i zaledwie 29% bez niego”
    Noo i właśnie o taką statystykę kiedyś tu pytałem. Frye był mocno underrated pod tym względem.
    Założę się, że tak samo było np. z Jasonem Kiddem i Dirkiem w Mavs ;)
    Kolo nie nauczył się nagle rzucać tylko miał wreszcie czas na ustawienie stóp.
    Oby to potrafili wykorzystać w Orlando (dzień dobry Oladipo)

    0