Kevin Durant złamał prawą stopę, opuści ok. 6-8 tygodni

22
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Trwa czarny weekend w NBA, a sezon się nawet jeszcze nie rozpoczął. Oklahoma City Thunder zaczną sezon regularny 2014/15 bez swojego najlepszego gracza. Za Darnellem Mayberry’m z NewsOK i oficjalną stroną Thunder.

“Thunder ogłosili, że u Kevina Duranta zostało zdiagnozowane w prawej stopie tzw złamanie Jonesa. Potrzebuje operacji i opuści 6-8 tygodni.”

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

22 KOMENTARZE

  1. Fatalnie. Nienawidzę kontuzji w sporcie. Ale to nie przypadek, że mamy tyle urazów. A to dopiero początek. Preseason trwa 8 meczów i jest zdecydowanie za długi. 3-4 mecze według mnie by wystarczyły.
    Oczywiście to nie ma w tej chwili związku z kontuzją KD, ale piszę o ogólnej sytuacji.
    Eh. I po MVP raczej, jeśli opuści 20 meczów.
    Przygotujcie się na Westbrook show i to nie w dobrym tego słowa znaczeniu. 30 rzutów co mecz min.

    0
    • Znowu te same teorie, że wszystko trwa za długo i z tego są kontuzje. Gdyby preseason trwał 3 mecze to też by się to wydarzyło bo wydarzyło się w trzecim meczu, a nawet nie meczu tylko treningu. Gdyby to był 8 mecz to jeszcze mógłbyś tak pisać co i tak było by bez sensu. To samo jest z RS- za długi i przez to są kontuzje. Wcale nie przez to i większosć z nich jest do 40 meczu. Nie powielajcie tej gadki bez sensownej.

      0
    • Nonsens – liga funkcjonuje w takim kształcie od lat i kilkanaście lat temu nikt na to nie marudził. To jest sport, a ci faceci zarabiają takie pieniądze dlatego właśnie by utrzymać się w grze. Kontuzji nie sposób wykluczyć, a to że będzie mniej meczów oficjalnie, nie znaczy że zawodnicy usiądą na tyłkach i będą czekać aż sezon ruszy.

      Mecze w sezonie? Znowu znajdzie się Thibs, który uzna, że skoro gramy ich 10-20 mniej w sezonie to można dołożyć tyle treningów. Wyjdzie na to samo… nie można być zawodowym sportowcem i oszczędzać się… to nonsens…

      Wina często leży po stronie zawodników, którzy okres przygotowawczy przesiadują na wakacjach, potem na szybko wracają do formy i z przeciążonymi organizmami startują w sezonowy maraton.
      Kiedyś nawet fajny artykuł o tym czytałem, ale to było tak dawno temu, że nie potrafię nawet polecić go czy napisać gdzie go szukać…

      0
      • ostatnio w radio opowiadali o urazach biegaczy. Większość urazów to wina specjalistycznego obuwia. Podnosi ono komfort biegu, ale przez te wszystkie systemy stopa nie ma właściwego kontaktu z podłożem i dużo łatwiej o kontuzję wynikającą z krzywego stanięcia. Ciekawe czy z koszykarzami jest podobnie?

        0
  2. O ile pamiętam to kontuzje związane z pęknięciem/złamaniem kości w stopie to w nba kilka miesięcy przerwy. Może wrócić dopiero na gwiazdkę. Chociaż presja mediów, sponsorów i duże ambicje samego zawodnika mogą zrobić swoje i będą próby przyspieszenia całego procesu rehabilitacji. Oby dla tunder nie odbiło się to wtedy czkawką w kwietniu i wielką dupą w playoffs bo kolejny sezon ucieknie.
    A miało być tak pięknie, mieliśmy WRESZCIE na serio rozliczać Kevinka w jego 8 sezonie …

    0
  3. Jak większość kibiców kontuzje uważam za najgorszy element sportu. Jednak czytając nagłówki tytułów o poważniejszych urazach najlepszych graczy w drużynach zawsze skrzywię się w uśmiechu przypominając sobie wszystkie przewidywania co do sezonu i ilości wygranych spotkań. Jedno złe wejście pod kosz, jedno złe stąpnięcie i wszystko może obrócić się w pył. Oczywiście rozumie idee zabawy w jasnowidza, myc kibice uwielbiamy te sprawy, jednocześnie zdaję sobie sprawę na jak kruchych fundamentach te rozważania stoją.
    PS. Po rezygnacji KD z gry na MŚ dla Teamu USA niektórzy zarzucali, że Kevin się wystraszył po kontuzji George’a i dlatego odszedł. Ja choć sam do tej grupy nie należę, to szybko pomyślałem sobie, że gdyby tak było to znowu mielibyśmy okazję usłyszeć nawet nie chichot, a rechot losu.

    0