Po pierwszych czterech meczach Mistrzostw Świata, Australia miała na swoim koncie 3 wygrane, a fazę grupową kończyła spotkaniem z Angolą, która wcześniej pokonała jedynie zdecydowanie najsłabszą w grupie Koreę. Wydawało się, że bez problemu zanotują czwarte zwycięstwo i zajmą drugie miejsce w tabeli, ale reprezentanci Afryki sprawili niespodziankę. Pokonali ich 91:83, prowadzeni przez Yanicka Moreirę. 23-letni środkowy grający na uczelni Southern Methodist u Larry’ego Browna, zdobył aż 34 punkty po przerwie, kiedy Angola odrobiła 13-punktową stratę z pierwszej połowy. W całym meczu ustanowił rekord tegorocznego turnieju zaliczając 38 (17/24 z gry), a do tego dołożył 15 zbiórek.
Moreira zapisał się w koszykarskiej historii swojego kraju i na pewno już jest bohaterem nagrodowym, ale nie da się ukryć, że rywale bardzo pomogli jemu i jego drużynie w tym sukcesie. Mówiąc wprost – podłożyli się. Nie chcieli wygrać i zatankowali.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Można popatrzeć na to z drugiej strony, Słowenia przegrała wygrany mecz z Litwą bo chciała się w drugiej rundzie zmierzyć z USA by się odegrać za mecz sparingowy, który odbył się przed mistrzostwami. :D