Między Rondem a Palmą (141): Człowiek Bogusz do nas przyszedł (z kanapką)

8

W dzisiejszym podjeździe pod MAC- Drive’a.

Wróciliśmy do meczu Polska Austria i kilka razy zamachnęliśmy się na narodowe symbole i świętości. “A płyńcież wy, płyńcież Rodacy do Narodu swego! Płyńcież wy do Narodu waszego świętego chyba Przeklętego!” Dochodzimy do dość prozaicznego wniosku, że jak się nie ma garnituru to się chodzi w swetrze.

Potem przychodzi pierwszy gość (Bogusz) pod Palmę z bułką (tzw. wkupne), Maciek wita, kot się łasi i rozmawiamy w trójkę o tym co się wydarzao. Zastanawiamy się czy turban może zabić i czy James Harden nie jest ukrytym Sikhem.

Przebiegamy przez płatności za MŚ FIBA 2014, grupy i powszechne problemy naturalizacji. Pojawia się Horacio Llamas. Chcemy odwiedzić sąsiadów.

Jest sporo o siatkówce i dowiadujemy się dlaczego Maciek podejrzewa, że ma problemy z mówieniem.

“Ma być medal. Żadnej presji.”

[wpdm_file id=17]

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

8 KOMENTARZE

  1. Maćku, Znyk’u, dziękuję jeszcze raz za fajny poranek. Sprawiliście mi mnóstwo frajdy. Mam nadzieję, że wsi nie zrobiłem, przesłucham po robocie i ocenię:) Z całego serca życzę stałych wzrostów czytelników i dobrego biznesu.

    Polecam odwiedziny u Maćka, widok kota z dzwoneczkiem bezcenny:)
    Maciek jak znajdę jaką “męską” obrożę to Ci podeślę:)

    Dzięki jeszcze raz za możliwość pobiadolenia z Wami.
    pozdrawiam

    0