Steve Ballmer już przyjmuje gratulacje / szykuje zwolnienia. Legenda Microsoftu oficjalnie – po miesiącach ziewania przed lapkiem na najnowsze doniesienia z sali sądowej – stanie się właścicielem klubu koszykówki Los Angeles Clippers. Nie Seattle SuperSonics – co stało się prawie przed rokiem – ale Los Angeles Clippers, drużyny w „najlepszym miejscu do gry” z Chrisem Paulem, Blake’m Griffinem i – tak – z DeAndre Jordanem w składzie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Można się tylko cieszyć z perspektywy średnio rozgarniętego kibica, że klub przechodzi w inne ręce, bo już ktoś kto wie czym jest wolność słowa, raczej cieszyć się nie ma z czego. Ameryka niegdyś kraina liberalizmu i wolności, stoczyła się w objęcia orwellowskiego totalitaryzmu…
I nie żebym był fanem rasistowskiego dupka, ale NBA ssie po maksie…
Amerykańska wolnosć to mit. Tak jak dobrobyt w ZSRR.Cenzura jaka tam jest powala. Jak byłem w USA w 2000 r. to gdy w programie po 23 pojawił się kawalek biustu, to był wypikselowany, aż po pępek. Telewizja cały czas “tłumaczyła” że jest wolnosć w kraju wieksza niż gdzie indizej, a tymczasem mój ówczesny pracodawca (hurtownia stali) wymógł na pracownikach, że będzie ich wyrywkowo badał na obecność narkotyków.Przyklady mógłbym mnożyć. Po wakacyjnym pobycie Polska jawiła mi się jako oaza wolnosci
Zle pojmana:” poprawnosc polityczna”