Dawno już nie zajmowaliśmy się Donaldem Sterlingiem. Nie chcemy się nim zajmować, ale niestety nie możemy o nim zapomnieć, ponieważ nie zniknął on jeszcze ze świata NBA i nadal pozostaje właścicielem Los Angeles Clippers. Obecnie cała sprawa przeniosła się na salę sądową, gdzie ma zostać wyjaśnione, czy Shelly Sterling miała prawo samodzielnie podjąć decyzję o sprzedaży klubu. Jej mąż oczywiście się z tym nie zgadza, zdążył już nazwać ją świnią podczas jednego z przesłuchań, złożył też kolejny pozew przeciwko NBA, a prawnicy obu stron robią co mogą, żeby przekonać o swojej racji. My jednak zajmujemy się koszykówką nie procesami sądowymi, dlatego śledzimy doniesienia z LA w tej sprawie czekając tylko na werdykt i informację czy Steve Ballmer będzie mógł sfinalizować transakcję za dwa miliardy dolarów. Póki co nie wygląda, żeby to szybko miało się skończyć, ale było wręcz pewne, że Donald nie odpuści i będzie robił co się da, żeby utrudnić lidze pozbycie się go. Podobno jeśli do połowy sierpnia Shelly nie uda się sprzedać Clippers, NBA wróci do swojego pierwotnego planu, zagłosuje za usunięciem Donalda i przymusową sprzedażą.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Powiem tak: nie wydaje mi się żeby to o czym piszesz mogło mieć jakieś większe znaczenie w trakcie toczącego się procesu. Oczywiste jest jak zły wpływ na ligę, zawodników, kontakty ze sponsorami i w ogóle wszystkie aspekty związane z funkcjonowaniem ligi ma obecność Sterlinga na stołku właścicielskim. Taka sytuacja może mieć wpływ na próbę wymuszenia przez ligę sprzedaży Clippers. Jadnak moim zdaniem w kontekście procesu którego przedmiotem jest to czy Shelly Sterling miała prawo sprzedawać klub męża, dla sądu takie rzeczy mają drugorzędne znaczenie. To jest kwestia tego czy faktyczine masz prawo to zrobić. Nawet jeśli jestes gównianym właścicielem to nikt z zewnątrz nie ma prawa sprzedac twojej własności.
od miesiąca zastanawiam się dlaczego śledzę te spekulacje podczas offseason. To przecież takie nudne i już jak lodówkę otwieram to widzę: “sources say…” bla bla bla. Może weźmy wszyscy urlop. Postanawiam nie logować się na Was, ani na wszystkie espny etc. Cel: 3 tygodnie od dzisiaj:) oby się udało.
Darz bór
Not sure if tytuł czy streszczenie