Isaiah Thomas przenosi swoje talenty do Phoenix

6
fot. twitter.com/KaylaJasmin
fot. twitter.com/KaylaJasmin

Trzy lata temu Isaiah Thomas został wybrany w drafcie przez Sacramento Kings z ostatnim, 60 numerem. Przeważnie zawodnicy z końcówki naboru w ogóle nie trafiają do ligi, a jeśli już to im się uda, to tylko przez chwilę posiedzą na ławce, pograją w D-League i muszą sobie szukać pracy gdzieś indziej. Thomas tymczasem od samego początku był fenomenem, ponieważ nie tylko dostał się do składu Kings, ale też swój debiutancki sezon kończył jako ich podstawowy rozgrywający. Okazał się dużo lepszy niż jego kolega z drużyny Jimmer Fredette, wybrany w tym samym drafcie z dziesiątką. To prawda, że ma tylko 175 centymetrów wzrostu i jest najniższym zawodnikiem NBA obok Nate’a Robinsona, ale ma ogromne serce do gry i potrafi być bardzo efektywny na boisku.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

6 KOMENTARZE

  1. Imo dobry ruch dla Suns, maja backup dla Dragica, jesli Eric B dostałby ofertą tak niedorzecnie wysoką, ktorej Suns nie chcieliby wyrownac, skalkuluja wartosc oczekiwana Bledsoe, jego potencjalne problemy z kolanami , beda miec fajnego lidera drugie unitu. Mi sie podoba ten ruch, myslimy dwa kroki do przodu, a nie gasimy pozar. Nie kumam konkretnie co robia Kings, niby GM Alessandro z nowej generacji GMów, ale jego ruchy nie sa racjonalne, nie sa dobre nawet dla mnie jako laika, ale tak na chlopski rozum, bierzemy na startera PG backup Cp3, przeplacamy go i nie mamy gwarancji jakosci, ze bedzie w porownywalnej jakosci do Isiah. Swoj fantastyczny PER Isiaha krecil grajac przeciw starterom, wiec to nalezy docenic, ze swoimi watlymi warunkami fizycznymi.

    0