2 lipca 1921 roku w Jersey City odbyła się walka bokserska. Bilety, by usiąść na wybudowanym specjalnie z tej okazji stadionie, wykupiło rekordowe 81145 osób. Zyski po raz pierwszy w historii przekroczyły granicę miliona dolarów. W przeciwległych narożnikach stanęli mistrz świata wagi ciężkiej Jack Dempsey i mistrz Europy wszechwag Georges Carpentier. “Walka stulecia”. W ten sposób reklamowano starcie.
W rzeczywistości był to pojedynek Dawida z Goliatem. Dempsey nie był olbrzymem we współczesnym tego słowa znaczeniu. Nie był Lennoxem Lewisem, nie był Evanderem Holyfieldem, nie był braćmi Kliczko. Choć może w 1921 był nimi wszystkimi. Z pewnością zaś wciąż był większy i lepszy od Georgesa Carpentiera, nawet jeśli nie miał równie interesującego życia.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Fajny artykuł, który porusza BARDZO CIEKAWY temat. Nigdy wcześniej chyba nie zastanawiałem się nad kwestią Dawida-i-Goliata pod tym kątem…
Bardzo miły początek dnia… i Dodany do “moje ulubione” :)
Nie specjalnie zgadzam się z postawioną tezą, ale w trakcie czytania przypomniał mi się C.Paul kryjący K.Duranta w tegorocznych PO :).
Goliatem jest CP3, wiec sie zgadza
Świetny artykuł, skłaniający do refleksji nad istotą sportu i życia. Nad tym że w człowieku nadzieją umiera ostania. Pytanie nie związane z artykułem jaki standing reach ma Sim Bhullar?