W dzisiejszym żarze chodnika.
Zaczynamy jazdą obowiązkową czyli miękkie wyjście po łuku na tematy MIA, które pozwala nam mieć pełne spojrzenie na całą NBA i wygłaszanie poglądów całkiem absurdalnych. Sporo o tym czy McRoberts is for real.
Zastanawiamy się w co uderzył się C. Frye, czy ktoś może chcieć R. Hibberta i robimy za cheerleaderki Aarona Gray’a. Maciek nazywa Barkley’a na „C”. Odważny z niego facet.
Mięciusieńko przez Summer League. Mike Moser – dare to believe – czyli historia pewnego tweetu.
@MikeMoser_0 Great job! I hope you earn the BOS spot. Fingers crossed. Dare to believe!
— zNYKajacy (@zNYKajacy) July 7, 2014
Przechodzimy przez problem, co kogo budzi rano i nie rozwiązujemy zagadki srok w ogrodzie.
Na koniec omawiamy problemy małych państw i koszykówki, przenosimy się na Alaskę, która przewiosłujemy w kanoe po boisku futbolowym i na koniec zupełnie niespodziewanie nas urywa.
Między Rondem a Palmą (08-07-14, odc. 117) by Między Rondem A Palmą on Mixcloud
Czy to przekona LeBrona?
Czy Riley tego dokona?
Czy może w przyszłych sezonach
zagra w rodzinnych stronach?
W finale spadła mu z głowy korona,
ale gdzie indziej Ostrogi pokona?
W Cleveland czy w Houston? A gdzie obrona?
Irvinga, Hardena to nie mocna strona.
Jest jednak druga medalu strona,
że Melo nie przyjdzie, nie puści go żona.
Do tego problem, gdzie większa mamona.
Ciężka decyzja dla Lebrona.
A Aaron Gray w NBA! HEJ! :)
PS. zNYK – odgłos srok doprowadził mnie do łez (ze śmiechu, żeby nie było :D)
Hej, pytanie pewnie padło już tu nieraz, ale ja od dawna nie słuchałem palmy (biję się w piersi). Przegapiłem moment kiedy się pojawił jingle. Zatem czy możecie podpowiedzieć skąd to jest (brzmi znajomo – zupełnie niemelodramatycznie) i jaki jest tytuł?
Odpowiedź jest gdzieś w komentarzach do Palmy. Z tego co pamiętam to telewizyjny dżingiel zapowiadający Utah Stars(?).