Raport: Pistons rozmawiają z Kings o wymianie Josha Smitha

5
fot. KAMIL KRZACZYNSKI / Newspix.pl
fot. KAMIL KRZACZYNSKI / Newspix.pl

Tom Gores kupił Detroit Pistons w 2011 roku, a potem przez trzy kolejne sezony pozwolił Joe Dumarsowi dalej zarządzać drużyną. Z niewiadomych powodów nie chciał go wcześniej zwolnić i dopiero gdy jego kontrakt dobiegł końca, postanowił się z nim pożegnać. Gores potrzebował trzech słabych lat, trzech trenerów i dużych pieniędzy zmarnowanych na Josha Smitha i Brandona Jennings, żeby zmądrzeć. Może tak to już jest, że każdy nowy właściciel potrzebuje czasu żeby dojrzeć, żeby nauczyć się funkcjonować w realiach NBA i uświadomić sobie, że nie ma drogi na skróty w tworzeniu silnej drużyny.

Właściciel Pistons przeszedł przez to i teraz oddał zespół w bardziej odpowiedzialne ręce Stana Van Gundy’ego, który ma niełatwe zdanie uporządkowania składu zostawionego po Dumarsie. Na początek musi zastanowić się co zrobić z frontcourtem i odpowiedzieć sobie na dwa kluczowe pytania:
1) Czy chcę zatrzymać zastrzeżonego wolnego agenta Grega Monroe’a?
2) Czy jestem skazany na Josha Smitha, czy jest może jakiś sposób, żeby się go pozbyć?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (109): Na skraju tęczy
Następny artykułTrochę zrozumienia

5 KOMENTARZE

  1. Ciężko być fanem Sacramento na tej stronie. Nic to, równolegle odpalam sobie sactown royalty i świat znowu jest zabarwiony na indyjski róż ;) panowie, więcej wyrozumiałości dla fanów Kingsów, przez tyle lat już mamy suszę, także informacje, że po prostu coś się dzieje w naszym obozie wprowadzają nas w ekstazę. Na mądre ruchy jeszcze przyjdzie czas, jak nowe kierownictwo uspokoi się i pozbędzie się tej małpy z ramienia (czyli abstrakcyjnego “sukces ma być już” kibiców zachłyśniętych nowym reżimem).

    0
  2. frontcourt marzeń :) już widzę, jak Cousins zaczyna zazdrościć kolegom, że oni walą trójeczki, kiedy on musi się masować pod koszem i zaczyna również wychodzić na obwód i staje się pierwszym zawodnikiem w NBA, który oddaje >150 rzutów za 3 w RS na skuteczności poniżej 20% :)

    0
  3. Nie wiem skąd ta przemożna chęć wytransferowania Josha Smitha – przecież to mega solidny grajek jak nie rzuca trójek, jeszcze dwa sezony temu wszyscy się oburzali, że nie został wybrany do All-Star game. Na co Detroit grający w stylu dinozaura Monroe? Czy tylko dla mnie frontcourt Smith-Drummond wygląda bestialsko? J-Smooth zawsze dobrze wygląda na czwórce, a jak przekona się go, aby rzucał tylko z kilku klepek na parkiecie (np. z łokci) to może być fajnym zawodnikiem pick’n’pop, a nie wierzę, że jest nienauczalny.

    Oczywiście, pomysł w Kings nie wygląda najlepiej, ale puścić Monroe wolno i podkoszowy problem w Pistons się kończy.

    0