Tydzień temu głównym tematem w NBA była kontuzja Serge’a Ibaki i informacja, że już na pewno nie zagra on w tych playoffs. Teraz okazuje się jednak, że z jego łydką nie jest wcale aż tak źle i wczoraj Oklahoma City Thunder zmieli jego status na „day-to-day”, nie wykluczając, że może on jeszcze wystąpić w Finałach Zachodu. Cudownie wyzdrowiał! Cóż za zaskakujący obrót sytuacji. Tylko czy na pewno niespodziewany?
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Cały czas nie rozumiem po co robili z tego taką tajemnicę
“Wydawało się, że w San Antonio przesadzają, próbując węszyć jakiś spisek”
Nie rozumiem. Ibaka doznał jakiejś tajemniczej kontuzji łydki, o której nic nie wiadomo i na wszystkich spadło jak grom z jasnego nieba że skończył sezon. To chyba normalne że nie do końca mogli uwierzyć w swoje szczęście (w nieszczęściu Thunder) i woleli być przygotowanym na najtrudniejszy scenariusz
Bez sensu ten artykuł, można go streścić do “Ibaka zmienił status na day-to-day, bo stan jego nogi nadzwyczajnie szybko się poprawia”
Może liczyli, że Spurs się rozluźnią na tyle po takiej informacji, że uda im się ich choćby raz zaskoczyć w San Antonio. Tymczasem Manu powiedział, że jest jeszcze wiele do poprawy w ich grze i nie są do końca zadowoleni z tego jak grają.
I jak SAS wygra serię to na kogo Brooks zrzuci winę za porażkę? kontuzja Ibaki wydawała się być idealnym usprawiedliwieniem.
Tak hipotetycznie.. Jak OKC wyciągnie na 2-2, bardzo jestem ciekaw, czy nadal będzie tylu neofitów SAS i basketu fundamentalnego.. Owszem, kilka osób było cały sezon konsekwetnych, ale reszta? A co kontuzji Ibaki, co się dziwić Popowi – mało to razy Parker czy Manu rzekomo grać nie byli w stanie, a potem owszem, grali? Taki urok sportu. Sięgając do innej dyscypliny – naprawdę ktoś sądzi, że Costa dziś nie zagra?? ;-)
Tak hipotetycznie, jak SAS wyciągnie 4-0 albo 4-1 to na kogo będziesz zwalał winę za porażkę?
Złej ofensywie, małej elastyczności i nie korzystaniu z ławy. Przewaga talentu jest po stronie OKC, ale na tym poziomie zdecydują błędy trenera. Chaosu bas dla Popa, ale jego rywal to jednak nie ta kategoria wagowa
Ech, chapeau bas miało być.. I, przy okazji, na nikogo winy nie zwalam, jakbyś nie zauważył.. :-)
Tak hipotetycznie jak będzie 2:2, co wcale nie jest niemożliwe, to będzie seria! Oby.
A z Popem to jednak trochę inna sprawa, bo on dawał odpoczywać swoim zawodnikom, a robił z nich kontuzjowanych po tym jak dostał karę od NBA za te wolne dla zawodników. I w PO to się nie zdarzało bo to za wysokie ryzyko.
Majki, z Popem bywało różnie. Tak jak piszesz też, ale trochę teatru też było. I innych rzeczy też. Jest trenerem epoki, ale też parę rzeczy mu trzeba pamiętać średnich – choćby serię z Phoenix, chamstwo boiskowe Bruce’a Bowena..
Zawsze ten Bowen, jak się o SAS mówi, na zasadzie a u was w ameryce to murzynów biją.
No cóż, był dość spektakularny..
Bowen gral czasem bardzo nieczysto i na granicy kontuzjowania gracza druzyny przeciwnej (ten po jumperze ladowal na stopie obroncy) ale byl przy tym wszystkim profesjonalista (jakkolwiek glupio to nie brzmi). Czlek od zadan specjalnych, gosc od brudnej roboty. Poza tym bdb obwodowy obronca i koszykarz. Nie lubie takich, ale na swoj sposob szanuje. Brakuje w lidze paru graczy grajacych twardo, a za duzo jest udawania i cwaniactwa. Jak widac Pop zbudowal kolejna druzyne, ktora gracza o takiej charakterystyce nie posiada w rosterze i jak sobie radza – kazdy widzi. Mozna oczywiscie zaczac narzekac w stylu ”liga jest too soft” albo ze ”kiedys to byl hustle” ale czasy sie zmieniaja a Pop trwa. ;)
Niepotrzebny artykuł. Wystarczyło podać tą informację w newsach.
czuje że jest to próba powrócenia Ibaki z niedoleczonym urazem, aby ratować serie, co tylko może się skończyć jeszcze powiększeniem urazu i wypadnięciem na dłuższy okres… tonący brzytwy się chwyta. ;)