Pierwszoroczniak nie przyszedł do NBA zawierać znajomości. Weteran nauczył się grać w cieniu swoich produktywnych kolegów z pierwszej piątki. Mogłoby się wydawać, że San Antonio Spurs jedzą taki front-court na śniadanie. Od 24 godzin zastanawiamy się czy Scott Brooks będzie w stanie wykrzesać ze swoich wysokich graczy wystarczająco dużo potencjału, aby ci przynajmniej do pewnego stopnia zakamuflowali brak jednego z najlepszych two-way playerów w NBA.
Serge Ibaka w rywalizacji z Timem Duncanem i Tiago Splitterem mógł sprawić różnicę na miarę awansu. Jego obecność w low-post wielokrotnie wymusza na rywalu skupienie dodatkowej pomocy, np. poprzez szybkie podwojenia, gdy posiada wyraźną przewagę nad bezpośrednim rywalem. Z gry post-up power-forward Thunder kreował także sporo gry inside-out. Jest przyzwoitym podającym. Ani Nick Collison, ani Steven Adams nie przyciągną takiej uwagi defensywy, co oznacza więcej pracy dla Russella Westbrooka, Reggiego Jacksona i Kevina Duranta w kreowaniu pozycji.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
“Zawodnik urodzony w Kongo grając w seriach z Mavs i Blazers musiał w głównej mierze bronić zawodników, którzy w ataku rozciągali grę daleko na półdystans (Nowitzkiego, Aldridge’a)” – WTF???
Jedno ale… Ibaka nie bronił LA i Dirka… Raczej to właśnie Duncana oni wyciągali i to samo mógłby robić Ibaka ;)
Ibaka bronił Z-Bo/Dr Marca i w drugiej serii głównie Griffina.
Pomyliłeś serie z Memphis i Clippers kolego Michale ;)
-_- sorry, musiałem myśleć już o Duncanie, no excuses
“Biorąc pod uwagę czysto akademicką gadkę, defensywa Thunder bez Ibaki nie powinna skomleć, jeżeli Scott Brooks będzie dobrze czytał swojego rywala.”
Bardzo duże to JEŻELI…