Adam i Maciek zapowiadają Playoffy 2014: Indiana Pacers – Miami Heat

43
fot.  Jim Rassol / Newspix.pl
fot. Jim Rassol / Newspix.pl

Adam: To już trzeci rok z rzędu, kiedy obie drużyny spotykają się w playoffach. W 2012 Heat przegrywali 1-2 i stracili Chrisa Bosha, ale to właśnie wtedy odnaleźli swoją small-ballową tożsamość. Rok później Pacers zmusili ich do 7-meczowej serii, ale w tym decydującym spotkaniu LeBron James ze swoimi partnerami zupełnie ich rozbili. Pacers za każdym razem sprawiali im problemy, ale potem Heat zawsze odpowiadali, potwierdzając swoją wyższość. I wydaje im się, że teraz będzie podobnie. Co prawda w Indianie przygotowywali się cały rok na to starcie, wzmocnili ławkę i już nie muszą grać serii tylko w piątkę, do tego mają przewagę własnego parkietu, ale mają za sobą też te ostatnie miesiące zawirowań w zespole. Obawiam się, że mentalnie nie będą gotowi, żeby to wygrać i znowu Heat znajdą na nich odpowiedź.

Maciek: To najważniejsza niewiadoma w matchupie, który znamy przecież na wylot – jak mamy traktować obecnie Indianę Pacers? Czy wygranie przez nich 6 z 8 ostatnich spotkań i posiadanie obrony nr 1 w tych playoffach, to znak tego, że wyszli z kryzysu, czy też sam sposób w jaki przegrali mecz nr 5 z Waszyngtonem znamionuje, że wciąż nie wrócili jeszcze do poziomu, na którym mogą myśleć o pokonaniu Miami.  Jednak nawet w trakcie najgłębszego kryzysu ten zespół był w stanie pokonać w marcu Miami na własnym parkiecie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

43 KOMENTARZE

  1. No i mimo, ze do końca wynik może się zmienić, trzeba walnąć się mocno w klatę i przyznać, ze Pacers bardzo pozytywnie zaskakują. De facto Heat w ogóle lub fatalnie trapują, oddają Pacers mnóstwo czystych trójek, które oni trafiają, ale jednak naprawdę zaskakują. Jedyne dwa usprawnienie Heat, które mi się podoba i na które od dawna czekałem, to szybki atak na kosz po zebranej lub przechwyconej piłce, tak aby Pacers (Hibbert) nie zdążyli ustawi obrony. Warto jeszcze byłoby, aby kozłujący podążał z piłka w ślad za wracającym do obrony Hibbertem,cały czas schowany za jego ogromnymi plecami.

    0