Wyścig po MVP w tym sezonie nie potrwał długo. Paul George objął prowadzenie jak supernova, potem LeBron przypomniał o sobie, zanim Kevin Durant serią +45-punktowych meczów zamknął grę już w styczniu. Wszyscy z nich to niscy skrzydłowi, ale kolejność jest znana, przynajmniej dopóki MVP tego sezonu nie ozłoci swoich łez pierścieniem.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Punkty ławki w spotkaniu nr 1 50 – 18, nr 2 50 – 19 na korzyść Spurs. Duży game changer. Ławka Blazers mimo dojścia paru nazwisk ciągle jest ich słabą stroną. W dodatku obudził się Belinelli, Manu gra świetnie, Mills i Diaw także robią różnicę. Daję max 4-1. Ach Ci Spurs , ten Pop. Kiedyś nie lubiłem San Antonio (chyba taka zadra za sezon 1998/99), teraz budzą mój wielki szacunek i podziw.
Głębi składu Spurs można się bać.
Spurs! Jesteście starzy! Oddajcie tę rundę Brazzers.
W czwartej kwarcie jak doszli na te 8 pkt wydawało się, że Portland wreszcie znalazło swoją grę w ataku, ale za to obrona nadal przebierała się w szatni. Żadnego pomysłu jak zatrzymać SA, a te parę razy jak Spurs wracali z połowy Blazers bez punktu wynikało z niewymuszonych błędów, a nie z dobrej obrony. Przy takiej grze jak urwą jeden będzie dobrze…
spurs musza sie spinac, aby byl sweep i odpoczynek bo musza miec 100% sily na final konferencji.
Wszystko przez to, że w szatni przed meczem zawodnicy Portland znaleźli grzechotnika. Szczęśliwcem, który przywitał się z nim krzykiem był Thomas Robinson. Ach ten Pop… ;)
Postawiłem w tej serii na Portland, teraz zastanawiam się jak mogłem popełnić taki błąd… ale, czy to nie w PO 2 lata temu Spurs prowadzili tak samo łatwo z OKC 2-0? Pamiętam że wtedy stawiałem na Spurs jako przyszłych mistrzów
Wszystko wszystkim ale trochę za dużo tej podniety. Powodzenia NBA? Zobaczymy w finale konferencji jak dostaną OKC no albo ostatecznie w finale przeciwko Miami. Aczkolwiek jeśli będzie finał z OKC daje im maksymalnie 2 mecze. I może wtedy się skończy takie rozpływanie się nad tą nudną drużyną.
Tak,jestem hejterem.
Nudna?? Jak to jest nudne to nie lubisz koszykowki tylko streeball
nie każdemu musi się podobać taki styl gry i mi się właśnie nie podoba i uważam go za nudny.
a jakiej druzynie kibicujesz?
Możesz wierzyć albo nie ale żadnej,kibicuje koszykówce :) I ja sie tu nie chce spierać,bo ja nigdzie nie napisałem że San Antonio jest słabe. Po prostu ich nie lubie i nudzi mnie ich gra.
@DrinkTeam
Nudzi Cię TAKA gra San Antonio?! Serio? Jezus maria…
Nie kibicujesz koszykówce tylko cyrkowi, Spurs to kwintesencja tej gry.Jak ktoś myśli, że koszykówka to fade awaye z podwojeń, izolacje i wsady to widocznie z koszykówką do czynienia ma tylko przed ekranem komputera czy telewizora.
nie hejtuje Cię ale jak nudzi Cię zespołowa gra z mega flow w ataku, w którym każdy zawodnik ma szansę się wykazać i jest wykorzystywany w najlepszy dla niego sposób, to nie znasz się :)
OKC to musi najpierw Blippersów przejść..
“Można ich pocałować.”
Made my day ;P
Spurs naprawdę włączyli BEAST MODE
#GoSpursGo
Niech się wypstrykają to ich OKC lub w najgorszym wypadku Miami w finale zmiecie pod dywan!
haha
Nie wiem co Wy piszecie tutaj o Spurs, ale większość z nich jest dla mnie totalnie niezrozumiała. Clipppers who? OKC who? No chyba, że to są jakieś piątkowe żarty. Spurs i inni to tak jakby porównać Peje do najlepszego rapu z Ameryki. Nie są starzy, tylko są oldschool. I to jest najlepszy oldschool.
Blazers jesteście młodzi oddajcie runde Spurs. #Followup
Bardzo trafne określenie z tym “oldschool”. Tacy są właśnie Spurs. Jak miałem 20 lat to też uważałem, że grają nudno. Do tej koszykówki trzeba chyba dorosnąć. Nie za darmo Duncan nosi przydomek “The Big Fundamental”. Spurs to nie “Lob City”, tutaj nie uświadczysz jakiegoś streetballowego szaleństwa. Spójrzmy na stosunek W-L od roku 2000. Masakra! Jeśli SAS dojdzie do finału to szczerze trzymam za nich kciuki. Było by to wspaniałe zwieńczenie karier Tima i Manu.
Jakie zakonczenie? :D
Idziemy na threepeat! :) /licze 2013 za nasze ;)
Spurs stanowią potwierdzenie, że koszykówka jest grą zespołową, a to co prezentują od game 7 z Mavs to poezja, a nie nuda….. no chyba, że jest się kibicem piłki nożnej
@conrad – akurat chujowy przytyk
bardzo słaby przytyk. Choć z chęcią chciałbym zrozumieć co autor miał na myśli? Może się zgodzę…