Jak Bobcats zasłonili braki Ala Jeffersona

2
fot. Charlotte Observer / Newspix.pl
fot. Charlotte Observer / Newspix.pl

Okazało się, że Big Al przechytrzył wszystkich niedowiarków, gdy podpisywał latem kontrakt z Charlotte Bobcats. To wcale nie miał być eksperyment Steve’a Clifforda. Panowie spotkali się jeszcze przed podjęciem decyzji i rozmawiali na temat sposobu, który pomoże Jeffersonowi funkcjonować w środowisku nie pasującym do jego koszykarskich preferencji. Clifford jako specjalista od defensywy postawił się w bardzo trudnym położeniu. Dopiero co zaczął funkcjonować na stanowisku head-coacha, a już stanął przed wyzwaniem załatania ogromnej defensywnej luki na pozycji środkowego.

W lidze, która żyje z różnorodności, takie komplikacje mogą odbić się głośną czkawką. Nowy szkoleniowiec Bobcats chcący bądź niechcący uczynił z tego świadectwo swojej pracy. Trzeba przyznać, że wyszedł na tym bardzo dobrze i sprawnie uniknął katastrofy, jaką zapowiadano.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

2 KOMENTARZE