Larry Sanders jest nie do podrobienia. Rok temu zasypywano koszykarskie środowisko argumentami przemawiającymi za kandydaturą centra Milwaukee Bucks do nagrody dla najlepszego defensora. Zarząd zespołu podniecony narodzinami nowej gwiazdy zaproponował mu podczas off-season 4-letni kontrakt za 44 miliony dolarów. Cena była uczciwa wobec poziomu talentu, jaki środkowy zaprezentował. Zatrzymanie Sandersa w składzie miało być pierwszym krokiem ku stabilizacji przed sezonem 2013/2014, który zakończyć się miał wysokim numerem w drafcie. Nie wszystko poszło zgodnie z planem i efekt w przypadku 26-latka był odwrotny do zamierzonego.
Wczoraj liga w specjalnym oświadczeniu zawiesiła Larry’ego Sandersa na pięć spotkań z powodu wykrycia w jego organizmie pozostałości po marihuanie. W NBA było i nadal jest wielu takich, którym z trudem przychodzi uczenie się na błędach własnych, a już w ogóle na błędach kolegów. Palenie samo w sobie staje się coraz bardziej powszechne, o czym świadczy popularny w ostatnim czasie trend legalizowania liści konopi w tych najbardziej – teoretycznie – liberalnych stanach Ameryki.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jest kozłem? To co ma jeść? Mięso?
Mógłby książki.
Dobry kozioł bo tylko trzy razy dziennie będzie jadł, nie jak B-Easy który spożywał nawet podczas przerw treningowych/meczowych ;)
Co w tym dziwnego, przecież mówił że chcę masę robić:>
to jest pomysł dla Milwaukee na redesign.
Milwaukee Marihuanas !
Sanders to bardziej baran niż kozioł.