Dzisiaj Rockets przyjeżdżają do Oklahomy i po raz pierwszy od meczu numer dwa poprzednich playoffs, Russell Westbrook zagra przeciwko Patrickowi Beverley’emu, który przyczynił się do kontuzji jego prawego kolana. To będzie pojedynek z podtekstami, ale najciekawsza będzie sama rywalizacja fantastycznego w ofensywie Westbrooka z tak świetnym obrońcą, jakim jest podstawowy rozgrywający Rockets.
Beverley jest jednym z najlepszych defensorów na swojej pozycji. Jest bardzo agresywny i potrafi zajść za skórę rywalom, irytując ich swoją intensywnością, bo nie odpuszcza nawet po gwizdku, o czym przekonał się właśnie Westbrook. Czasami zdarzają mu się też brudne zagrywki i stosuje różne sztuczki, żeby wyprowadzić rywali z równowagi, ale nie na tyle, żeby nazwać go dirty playerem. Przede wszystkim to nieustępliwy obrońca, który zna swoją rolę na boisku i robi co w jego mocy, aby pomóc drużynie wygrać. Ostatnio po raz kolejny przekonał się o tym Damian Lillard.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Generalnie bardzo lubię zawodników którzy grają twardo w obronie. Chcą agresją i naciskiem na zawodnika wyprowadzić go z równowagi. Czasem grają zbyt agresywnie bądź na granicy przepisów(Go Chicago) ale nienawidzę Flopowania a niestety w HOU gra dwóch zawodników którzy lubują się w takich zagraniach. Harden i Beverley robią to często być może ktoś ich tego nauczył gdy grali jako młodzi zawodnicy ale uważam że w tym wypadku Lillard został pokrzywdzony a co najgorsze miało to wymierny skutek na wyniku meczu. Mam nadzieję że dojdzie do rywalizacji w pierwszej rundzie PO miedzy HOU vs PTB i PTB pokażą że moim zdaniem są lepszą drużyną(Kwestia sympati).
Ja się dziwię, że w Houston nie doszło do rękoczynów, po tym jak sędziowie gwizdali. Blazers dostali 9 punktów za darmo, plus kilka fauli dla Houston, które faulami nie było, plus im kilka nie odgwizdali, jak faul na Linie.
I jeszcze prom kosmiczny zepsuli…. Ale to dopiero po meczu i sie chyba nie liczy.
Bez przesady. Czy Drexler piszę ten komentarz? Bo jest lekko homerowy. Ale muszę przyznać, że Matthewsowi z dwa razy się upiekło.
Beverly jest agresywny w obronie, jest chyba nawet zaagresywny ale jego postawa po bronionej stronie boiska miażdży. Co do flopowania, Liga ma narzędzie w postaci kar i powinna z niego korzystać. W tej konkretnej sytuacji przedstawionej na powyższym GIF-ie moim zdaniem sytuacja wygląda tak:
Beverly dostaje łokciem lekko w twarz (dostać łokciem w twarz nawet lekko to boli) jednak nie na tyle, żeby aż tak teatralnie się wywrócić. Innymi słowy – faul był i powinien być odgwizdany, a “flop” Beverliego nie polegał na oszukaniu wszystkich łącznie z sędziami co do samego zdarzenia, a na uwypukleniu samego incydentu (łokieć – twarz). Gdyby tego nie zrobił może sędziowie by nie gwizdneli. Takie jest moje zdanie. Nie jest moim celem tłumaczenie Patricka, opisałem tylko sytuację tak jak ją widzę. Inną sprawą jest konsekwencja płynąca z takiej interpretacji – warto aktorsko pokazać rzeczywiste zdarzenie (czyli chyba jednak nie flop), gdyż jest większa szansa na korzystny gwizdek. A taka konsekwencja jest już niebezpieczna i zbliża nas do wypaczeń znanych w futbolu…
Beverley dzisiaj będzie w swoim żywiole, może uda mu się zapolować na drugie kolano. Żeby było waleczniej, to nie na boisku po gwizdku jak ostatnio, tylko na parkingu po meczu. Walka to walka.
lubię Beverlego, ale zachowuje się jak ….. Facet najpierw mówi, ze to gra dla facetów, trzeba być twardy itp. pierdoły, a sam pada przy dotknięciu. Zarzuca Lillardowi, ze skomle, a czym było jego zachowanie na parkiecie??? taki floping to dopiero skomlenie do sędziów…
“nie pozwolę komuś pchać mnie w klakę” – niby tylko brak jednej literki a juz brzmi dziwnie ;)