Gortat rzucił pomysł, żeby pozwolić na bójki w czasie meczu

12
fot. KAMIL KRZACZYNSKI / Newspix.pl
fot. KAMIL KRZACZYNSKI / Newspix.pl

Marcin Gortat ma swoje pięć minut sezonu w amerykańskich mediach i nie ma to nic wspólnego z jego wyrównanym rekordem kariery 18 zbiórek w Miami. Marcin zwrócił na siebie uwagę wywiadem, którego udzielił Kyle’owi Weidie z TrueHoop. Mówił w nim między innymi o pick-and-rollach z Johnem Wallem, o dunku Ala Harringtona, o zbliżającej się free agency, o muzyce, której słucha, a nawet o tym, że chciałby zostać prezydentem Polski. To ostatnie niby w żartach, ale zaraz dodał, że na poważnie interesuje się polityką i nie wyklucza, że w przyszłości chciałby w to wejść, a potem spróbować wdrapać się po kolejnych szczebelkach władzy. Wybory coraz bliżej, alert dla wszystkich partii – Gortat chce bawić się w politykę. Zaraz na pewno dostanie kilka propozycji od kolejnych partii, które chciałby wykorzystać jego nazwisko do zdobycia kolejnych głosów. Ale oczywiście amerykańskich dziennikarzy nie interesuje polska polityka i to nie na ten fragment wywiadu zwracają uwagę. Tematem stała się odpowiedź Gortata na pytanie, co zmieniłby w zasadach gry:

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

12 KOMENTARZE

  1. Poplynal z tymi bojkami. Te solowki w hokeju to jest jakis absudr, american style, tak jak wyscigi po owalnym torze, fajnie sie scigaja, ale moze bedzie jakas KRAKSA!
    Z polityka, coz, z wywiadow wynika, ze lubi duzo gadac, jest barwna postacia, a to jakby nie patrzac jest wybieralne. IMHO moglby sobie takie gadanie odpuscic poki gra.

    0
  2. pewnie, że żartował. Bójki w hokeju nie są tak niebezpieczne. Faceci mają na sobie ochraniacze i kaski poza tym w bójkach biorą udział wyspecjalizowani w tym zawodnicy (jak nasz Krzysiu Oliwa) W NBA każdy cios może spowodować kontuzję, a każde uderzenie głową o parkiet może spowodować nawet śmierć zawodnika.
    Zresztą (a przynajmniej tak mi się wydaje) wyprowadzając cios stojąc ma łyżwach nie są w stanie włożyć w niego maksymalnej siły, bo muszą utrzymywać równowagę i cios nie idzie wtedy z nóg.

    0
  3. Jak tak patrzę na Griffina, którego cały czas ktoś prowokuje do bitki to nawet ma to sens. W obecnej formie najwyżej dostaniesz dacha, a zawodnik może pozwolić sobie na jedną, dość łagodną reakcję, bo inaczej wylatuje z parkietu. No ale to chyba jedyny sensowny przypadek jaki przychodzi mi do głowy

    Na przemiał, może w 1 na 10 przypadków zdałoby egzamin

    0