Było wręcz pewne, że nazwisko Phila Jacksona wcześniej czy później pojawi się w kontekście New York Knicks. W ostatnich latach prawie zawsze jest on wyciągany, gdy któraś drużyna szuka trenera albo szykuje się do zmiany generalnego managera. Dużo spekuluje się o tym, że chciałby wrócić, ale czeka na odpowiednią okazję i warunki, w których dostanie pełną kontrolę nad zarządzaniem sprawami koszykarskimi w klubie. Już pewnie pełniłby teraz taką rolę w Sonics, gdyby udało się przenieść drużynę z Sacramento do Seattle, ponieważ miał wstępne porozumienie z Chrisem Hansenem. To się jednak nie powiodło, dlatego nadal jest do wzięcia.
W Nowym Jorku spędził prawie całą swoją zawodniczą karierę, dlatego tym bardziej to miasto może go przyciągać i dlatego też już w poprzednich latach Knicks i Nets sprawdzali jego zainteresowanie. Teraz Knicks zrobili to ponownie, o czym jako pierwszy poinformował Stephen A. Smith z ESPN. Według jego doniesień, GM Steve Mills miał się spotkać z Jacksonem oferując mu posadę head coacha.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Thunder, może by tak Phil i kolejna dynastia?
Za mały rynek. Nie ma najmniejszych szans. Już w kontekście sporo większego Seatlle (aglomeracji) padały zdania, ze to za mały rynek dla BIG Philla.
Dlaczego za mały rynek? Miał wstępne porozumienie z Hansenem, kasa też byłaby odpowiednia i najważniejsze, to On podejmował by decyzje. Tylko tego jeszcze nie robił, nie sprawdził się, więc jest to wyzwanie z którym chciałby się zmierzyć :)
Nie sądzę aby Master Zen się zgodził. On chce niezależności, władzy jaką nad drużyną ma Brylantowy Pat a Dolan nigdy nie odda władzy jaką jest jego ostatnie słowo.
Zen nigdzie nie pójdzie