I Iman wszystko zepsuł. Cały misterny plan przetransportowania wielkiego cielska R. Feltona na słoneczne place LA rozpadł się jak house of cards. Skręcenie MLC. Oglądając mecz wiedziałem już, że doznał kontuzji i przy każdej akcji z jego udziałem potniałem, czy to już aby nie teraz. Trochę kazał na siebie czekać. Szczerze mówiąc patrząc na to co on robi na boisku to szokujące jest to, że stało się to dopiero teraz. Ten facet w ogóle nie szanuje zdrowia, kolan. Doceniam waleczność upór, bezkompromisowość w walce a piłkę, ale jeżeli wyłączy się zdrowy rozsądek to tak kariera skończy się wcześniej niż się naprawdę zaczęła. Ludzki organizm nie wytrzyma takich przeciążeń i naprężeń. Kolana to tylko żywa tkanka i trochę wody. To nie kewlar i grafen. Za trzy lata nie będzie co zbierać. A może to wszystko fake? Udawane by uratować R. Feltona? Czasem mam takie złe myśli. Okrutne.
NYK mają się jeszcze dziś odezwać, porozmawiać, ale LAC chyba już odfrunęli. Tym samym Knicks chyba nie odmienią swego oblicza… ale zostało jeszcze ok. 10 godzin i może Właściciel Dolan pokusi się o coś niewyobrażalnie głupiego? Mówimy o tym więcej w MRiP.
Wyszło też wczoraj na jaw, że R. Felton zmaga się z rozwodem, co może przekładać się na jego grę w tym sezonie (wczoraj nastąpił kolejny akt załamania). Ariane Raymondo-Felton po 19 miesiącach pożycia złożyła pozew. Powody nie są jasne.
Mecz był odwróceniem spotkania NYK z MEM. Wydawało się, że to Pelasie mają go pod kontrolą w końcówce (gdyby L. Babbit trafił tę trójkę z dziewiątego metra – nieszczęśliwie wypadła, mogłoby być po zawodach), to jednak ostatecznie Melo ich upokorzył. Dawno już nie widziałem go tak zmotywowanego i terroryzującego po obu stronach parkietu. Taran. A. Davies dostał ciężką lekcję obrony pull-up jumperów profesora Anthony’ego. Miejmy nadzieję, że wyciągnie z niej konstruktywne wnioski i da mu to asumpt do głębokiej konstatacji. JR Smith wreszcie dopasował twarz do mydelniczki (hej ciekawe czy ktoś jeszcze pamięta, że w to w Nowym Orleanie właśnie Smith wzbijał się do lotu– ale nie wyglądał na nadmiernie wzruszonego), a T. Hardaway dał owocowe minuty. Wystarczyło. Rotacja ośmioosobowa. (Amare znowu narzeka strzykanie w kolanie).
L. Babbit naprawdę powinien pójść do jakiegoś wizażysty. Fryzura na Beatlesa jest naprawdę mocno passe. Może telefon do Tomka Jacykowa? On podobno ma problemy ze z klientami…
Z kolei Brian Roberts wygląda jak Kenny Smith w latach 90 w HOU… Zaszkliło się oko.
Dobrze poinformowane źródła twierdzą, że powodem złożenia wniosku o rozwód była lustrzyca, na którą Ray zaczął cierpieć.
To podła potwarz on jest tylko grubo-kostny.
Moje źródła właśnie twierdzą, że Ariane też tak myślała na początku
straszny sezon, po prostu zly od poczatku do konca. Czekam na 2015.
Rzepka w Indianapolis?
strach się bać co teraz wymyśli Dolan…