27 punktów i 11.5 zbiórek to osiągnięcia Ala Jeffersona w ostatnich 15 meczach. W tym okresie jest piątym najlepszym strzelcem całej ligi i dziesiątym najlepszym zbierającym. Nie zobaczymy go w najbliższy weekend w Nowym Orleanie, ale to zdecydowanie są statystyki godne All-Stara, a już tym bardziej na tym słabym Wschodzie. Początek rozgrywek miał słabszy zmagając się z kontuzją kostki, ale od kiedy wrócił do zdrowia, prezentuje nie tyle wysoką, ale też równą formę. Wczoraj zdobył 30 punktów prowadząc Bobcats do pewnej wygranej z Mavs, po raz 14 przekraczając poziom 20 w ostatnich 15 spotkaniach.
W wakacje Big Al podpisał duży kontrakt przenosząc się do Charlotte i teraz potwierdza, że był wart tych pieniędzy. Rozgrywa jeden z najlepszych sezonów w swojej karierze. Nie licząc kontuzjowanego Brooka Lopeza, Jefferson ma obecnie trzeci najwyższy wskaźnik PER (22.2) wśród centrów, znajdując się tylko za DeMarcusem Cousinsem i Andre Drummondem, a mając za plecami Dwighta Howarda. Po raz pierwszy od 2008/09, kiedy grał jeszcze w Minneapolis, notuje statystyki na poziomie 20-10. Średnio 20.3 punktów ze skutecznością 49.2% i 10.5 zbiórek. Do tego ma najwyższy wskaźnik asyst w karierze (12.3%), drugi rok z rzędu zalicza co najmniej jeden przechwyt i jeden bloki i zaskakująco dobrze spisuje się w defensywie. W ataku zawsze był dużym zagrożeniem, ale jego słaba gra po bronionej stronie sprawiała, że nie patrzeliśmy na niego jak na lidera, wokół którego można budować drużynę. W zeszłym roku z nim na parkiecie Jazz tracili aż 9.2 punktów więcej na sto posiadań w porównaniu z tym, gdy siedział na ławce. Tymczasem Bobcats mają obecnie szóstą najlepszą defensywę w lidze i obecność Jeffersona wcale im w tym nie przeszkadza. Z nim w grze pozwalają przeciwnikom tylko na 1.6 punktów więcej. Steve Clifford od samego początku podkreślał, że Al nie jest aż tak słabym obrońcą jak wszyscy uważają. I rzeczywiście, coach Bobcats wie jak go wykorzystywać, jak ukryć jego słabości i w jego systemie Jefferson prezentuje się znacznie lepiej. Pracuje on również nad swoją obroną z Patrickiem Ewingiem, który jest jednym z asystentów Clifforda i to też przynosi efekty. Według danych Synery Sports, w tym sezonie Big Al broniąc w akacjach post-up/iso zatrzymuje rywali na 35.4% z gry, podczas gdy rok temu było to 43.5%.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
bardzo dobry artykuł :)
“Słaby wschód” to tekst, który musi pojawić się w każdym artykule i ja to rozumiem, wschód jest beznadziejny. W tym wypadku jednak pisząc o statystykach Big Ala powinniśmy brać pod uwagę jego rywali na pozycji centra, a Ci akurat są nieźli, chyba lepsi niż na zachodzie: Hibbert, Bosh,Valančiūnas, Noah, Gortat, KG/Lopez, Drummond, Chandler, Varejão, Sullinger, Vucevic, Hawes, Sanders. Większość to zdecydowanie defensywni gracze więc tym bardziej wyniki Jeffersona powinny imponować.
Słuszna uwaga, tym bardziej, że na zachodzie przez długi czas kontuzjowany był najlepszy center w lidze.
Jeśli Bobki grają o PO to jest deal do zrobienia.
Turner+Hawes za kontrakty i pick/i
był już głos na 6G, że Turner nic nie da Bobkom, bo ma słaby rzut za trzy. Ew. tylko Hawes, ale jego też jakoś tam nie widzę.
Bobki są dosc mocno upośledzone ofensywnie, a ET all-around to calkiem użyteczny zawodnik. Za czasów Douga grał solidny difens, potrafi sie odnaleźć w team D i ma przebłyski, które pozwalają wygrac od czasu-do czasu jakies spoktanie (a to w przypadku Cats moze byc szalenie ważne)
Hawes natomiast to jeden z nielicznych gosci w lidze, którzy pozwalają na przestawienie Jeffersona na 4 w razie potrzeby. Jego rzut i passing skills otworzyłyby wiele opcji w ofensywie Bobcats.
Dużo lepszym wyborem dla Cats jest Jeff Green, który jest wydajniejszym graczem po obu stronach parkietu a do tego ma zaklepaną umowę na najbliższe sezony.Dlatego jeśli Charlotte jest zdeterminowane pozyskać kogoś w takim stylu to dzwoniłbym do Ainge’a i zaproponował schodzące kontrakty Gordona i Tollivera za Bassa, Greena i na przykład pick od Portland.