Pół roku temu transfer Suns z Pacers wyglądał zupełnie inaczej, teraz Green i Plumlee pomogli pokonać swoją byłą drużynę

4
fot. USA Today
fot. USA Today

Phoenix Suns rozstrzelali na własnym parkiecie najlepszą obronę ligi rzucając Indianie Pacers aż 124 punkty. Zanotowali pewne zwycięstwo przerywając serię pięciu kolejnych wygranych najlepszej drużyny Wschodu i po raz kolejny w tym sezonie udowodnili, że potrafią być bardzo groźni. Oni na poważnie myślą o znalezieniu się w playoffs.

To było ich 24 zwycięstwo i jeszcze tylko jednego brakuje im, żeby wyrównać liczbę z zeszłego roku. A przecież teraz miało być dużo gorzej, mieli tankować i myśleć o przyszłości. Właśnie tego spodziewaliśmy się też, kiedy w czasie wakacji robili transfer z Pacers. W tamtym momencie wydawało się, że dla ekipy z Phoenix jest to ruch, który tym bardziej nakierowuje ich na dół tabeli. Korzyści miałby być widoczne dopiero w przyszłości. Nikt nie przypuszczał, że pozyskują zawodników, którzy już teraz będą odgrywać kluczową rolę w ich zespole i pomogą wygrywać.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

4 KOMENTARZE

  1. Hmmm, czy Waszym zdaniem Menago Suns dokonując tej wymiany liczył, iż Masone i Gerald będą aż tak dobrze grali? Moim zdaniem nie! W związku z czym, czy za takiego fuksa można przyznać tytuł MOY? Podkreślę, że nie mam nic do Suns i nawet się cieszę, że ich przebudowa tak fajnie się dokonuję, jednak w tej wymianie jest dużo przypadku. Inna sprawa, że wzięcie Bledsoe i Hornacka już absolutnie żadnym fuksem nie jest :)

    0