Debiut Grega Odena, pytania o Andrew Bynuma

11
fot. NBA League Pass
fot. NBA League Pass

LeBron James nie dotrzymał słowa i nie pokazał w Waszyngtonie nic specjalnego, chociaż też i rywale się do tego przyczynili i już na samym początku lider gości został efektownie zablokowany przez Nene. James ostatecznie zanotował 25 punktów przy 8/18 z gry, 8 zbiórek i 7 asyst w fatalnym meczu w wykonaniu Heat, w którym już w pierwszej kwarcie pozwolili sobie rzucić 43 punkty. W drugiej kwarcie przegrali różnicą 34, później jeszcze udało im się zniżyć na 9, ale nie uniknęli trzeciej porażki z rzędu.

To jednak nie kolejna przegrana była w Miami największą historią tego wieczoru, a pierwszy od ponad czterech lat występ Grega Odena w meczu sezonu regularnego.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułBazar (niekoniecznie) wolnych agentów
Następny artykułSixers znowu byli clutch, game-winner Thaddeusa Younga

11 KOMENTARZE

  1. Kolejny życiowy przykład, że nie należy szczekać za dużo jak nie chce/nie jest się w stanie poprzeć tego słowami :) Mecz zagrał na swoich średnich, ale spodziewano się wiele więcej po jego przechwałkach.
    Ray Allen zaczyna być niepokojący, w ostatnich 9 meczach tylko jeden ok, reszta slump aż boli. Czyżby metryczka zaglądała mu głęboko w oczy? Będzie mógł Spike nakręcić film co dzieje się z Shuttleworthem na emeryturze :)
    Na marną pociechę po meczu dobry Cole i Bosh, a i Oden wyglądał całkiem nieźle jak na swoją czteroletnią przerwę. No ale to tylko 8 minut w jednym meczu, tak więc pożyjemy zobaczymy. Może jutro nie wstanie z łóżka :)

    Pozdrawiam

    0
  2. Wszystko ok, ale chyba Andrzej jest lepsza inwestycją niż Oden. w tym wszystkim zapomina się, że ten gość nigdy nie był 100% zawodnikiem NBA. Skończył karierę w 3 roku? Brakuje mu doświadczenia, ogrania itp więc czy ja wiem czy to taka wielka broń Heat? Hibbert go zmasakruje

    0
    • Nie po to masują Odenowi kolana, żeby masować je zaraz Bynumowi. Tradeując Anthonego możemy być już pewni, że Misja Oden to cały sezon.

      O ile hype na Hibberta jest słuszny to, co jak co, ale gość nie masakruje. Wykorzystuje przewagę masy i wzrostu w niemal wszystkich match-upach, ale masakrował to niejaki Diesel.
      I to jest dziwne, bo jakby Hibbert te słynne swoje fotki z preseason wysłał do producentów najnowszej Godzilli to by dostał tę rolę, ale na parkiecie to go w wersji ‘beast’ nie widzę.

      0
      • Dokładnie takie same zdanie mam co do “masakratora” Hibberta. Potencjał nieograniczony, a na parkiecie szara myszka. Świetny w obronie (częściowo dzięki krzywemu Verticalowi i opuszczonym rękom, ale ok, mimo że go nie lubię i tak jest niezły), niestety w ataku najchętniej rzucałby firmowym hakiem wyprowadzanym prawie z biodra albo pakował na pusty kosz, choć jest wyższy i cięższy praktycznie od każdego oponenta i jak na swoje gabaryty porusza się nieźle. Facet jest potencjałem na 20+/10+ co mecz, a w ataku takie “chciałabym, ale się boję” i za to częściowo winię pana Vogela, który nie potrafi go wykorzystać/zmotywować, whatever. W obronie Indiana rządzi dzięki swojej młodości (no może poza Westem) połączonej z oversizem (tu praktycznie wszyscy), ale atak często jest nie do oglądania.

        Pozdrawiam

        0
  3. Nie wiem jak można zastanawiać się czy Heat w razie zaklepania Bynuma zwolnią Douglasa czy Masona. Roger Mason jest totalnie beznadziejny, jest 1/9 w ostatnich 5 meczach i nie umie kozłować. Serio jest ktoś gorszy na tej pozycji w lidze?

    0
  4. Już lepiej żeby LBJ nic nie mówił tylko robił to co potrafi najlepiej, bo karma’s a bitch.

    Ale to jest niezłe – w obawie czy wytrzymają KOLANA Odena zatrudnijmy KOLANA Bynuma. Hehe, pięknych czasów dożyliśmy.

    Nie jestem fanem Heat i może za wcześnie jeszcze żeby prognozować ale Oden jest w obronie tak wolny i mało zwrotny, że to zupełnie kładzie defensywę Miami.

    0