Nerlens Noel jest już jedynym zawodnikiem z pierwszej dziesiątki zeszłorocznego draftu, który nadal nie zadebiutował w NBA. Na jego występ będziemy musieli poczekać najprawdopodobniej do przyszłego sezonu, tymczasem tydzień temu po raz pierwszy mogliśmy obejrzeć wybranego z numerem 10 CJ’a McColluma. Zawodnik Blazers stracił pierwsze miesiące przez złamaną stopę, a kiedy dostał zielone światło od lekarzy na powrót do gry, najpierw sprawdził swoje przygotowanie w D-League. Wystąpił w dwóch meczach w barwach Idaho Stampede. W pierwszym w 17 minut zdobył 13 punktów z 13 rzutów pudłując wszystkie 4 próby zza łuku, ale do tego dołożył 6 zbiórek i 6 asyst. W kolejnym spotkaniu miał słaby początek, ale dużo lepiej spisywał się w drugiej połowie i przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny po dogrywce zaliczając 24 punkty z 23 rzutów w 23 minuty. Zaprezentował się z dobrej strony, dlatego w Portland uznano, że to wystarczy i ściągnięto go z powrotem do Blazers.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.