Naprawdę dobrze, że przyszła ta porażka bo już się zaczęła budować jakaś historia, mit, narracja o niezwyciężalności, a tak jest kubełek zimnej wody na te rozpalone parujące głowy i rozchełstane białe koszule. NYK jeszcze przegrywają. Choć na pewno jest grupa która przyjmuje ten fakt z niedowierzaniem. W kilku domach dzisiaj zgasło światło.
Trudno coś powiedzieć nadzwyczajnego o tym spotkaniu. NYK mieli ciężkie nóżki, poruszali się jak w galarecie a na pojawił się gajowy Jefferson walnął lornetę, pokropił cytryną i wszystkich pożarł. Nawet talerz wylizał do czysta. W R&P powiedzieliśmy z Maćkeim wszystko to czego nie napisałem poniżej.
NYK grali bez jakieś ikry wiary i nadziei. Mięciutko holowali się z tylu jak Fiat 126p jadący nocąza pługo-piaskarka mozolnie wspinając się na przełęcz Salmopolską. Wszystko to oscylowało w ramach +12 + 5 dla CHA i tak się spokojnie wiozło. Na trzy minuty do końca było już tak plażowo, że Trener Woodson rzucił na parkiet ręcznik i zakończył kąpiel grupy kolonijnej. Momenty miał R. Felton, który grał na lekko podrażnionej ambicji (dostawał dla siebie darmowy Whiskas kiedy grał dla Kotów), T. Hardaway Jr. Miał ładną rzutową, sekwencję, która nie rozwinęła się w jakiś dłuższy utwór muzyczny, a A. Stoudemire mimo, że ma bryle jak denka od słoików to okazuje się, że nie taki gapa i potrafi wypatrzyć na trybunie kubek z piwem z dwoma pagórkami…
Bismack Biyombo nadal się trzęsie (spokojnie Staś Tarkowski już podał mu chininę).
Kemba Walker nie zapolował tym razem na kość strzałkową T. Chandlera który nadal zmaga się z bronchitem (wyglądał źle).
J. Tyler miał swój punktowy debiut i PER-36 ma jakieś 108 pkt w meczu. NBA references się zawiesiło. Wiara oszalała. Czy to może być story drugiej części sezonu?
Dla mnie wydarzeniem wieczoru jest przysiad na ławce JR Smitha. Po aferze sznurówkowej, po meczowej banicji wszak Kowalski zagrał –więc albo wydarzyło się coś nowego w szatni – np. JR powiedział Trenerowi Woodsonowi, że w jego obecności tylko japonki mogą czuć się bezpiecznie, albo jest to jakieś preludium do tego, żeby spakować walizki i wysłać Smitha autobusem np. w okolice Buska Zdroju. Czas pokaże. Obserwujemy. Chciałbym poznać tego szaleńca. Więcej napisał Adam.
W prasie ukazało się podobno ogłoszenie. „Wymienię koszykarza na psa. Może być wściekły”.
Jakoby miał się zgłosić “Cat” Shannon.
Aaaaaa i jeszcze pod Wrocławiem chłop na polu odkopał takie popiersie…
mam nadzieję, że na koniec sezonu pojawi się kompilacja najlepszych akcji Knicks (zarówno w obronie jak i w ataku)
jak nie kompilacja to chociaż jakiś top 10 plays
ale nie taka propagandowa jak na nba.com :D
podanie Amare – o.O No chyba, że faktycznie chciał się “umówić” z tą panią i pokazał gdzie/w co celuje:b
108pkt PER-36 :)))
pzdr!
Kobita sama sobie winna, bo:
1. usiadła na miejscu numer 13,
2. titsami zniekształciła powłokę anty-refleksyjną na brylkach Stata.
W sumie to nawet trochę rozumiem Amare, bo baka niczego sobie, btw czy Amare jest żonaty, bo jeśli tak to mogą być ciche dni teraz.