Toronto Raptors są 11-3 w 14 ostatnich meczach – z porażkami tylko przeciwko Miami, San Antonio i Indianie – grając Top5 obronę NBA, dzieląc się piłką i nie tracąc jej. Dziewięciu graczy jako kolektyw – przypomina to trochę kanadyjską filię San Antonio Spurs i w zupełności wystarczyło do awansu na 3 miejsce w Konferencji Wschodniej.
W poniedziałek Raptors prowadzili już 38-24 po pierwszej kwarcie z łatwo tracącymi piłkę Milwaukee Bucks, potem kontrolowali przewagę i wygrali szósty mecz z rzędu w Air Canada Centre, 116:94.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Utah niech trochę zwolni, bo za dużo wygrywają (tyle samo zwycięstw co Kings, Boston, Cavs)?! Muszą być w top3 draftu, ale o to będzie ciężko przy takich Bucks, Magic i 76ers. Szczęście w loterii w wyścigu po mormona?
Kurde, jakim cudem skoro Gortat miał Dunk of the Night nie był w Top10?? Ładnie pojechał po Boozerze. Zazwyczaj takie akcje Griffina trafiają do wszelkiego rodzaju topek chociaż są lepsi a tu nic??
Jak tak dalej Utah i Sacramento będą lać wszystkich to niedługo najgorszą drużyną zachodu będą… Lakers?
być może mecz HOU-BOS nie był najciekawszym dzisiaj, ale pominąć go jest troszkę nie na miejscu :)
Jak ktoś może się nabierać na te fejki Valanciunasa, nie czytają scouting reportów?
NOP są PTB2012/13, straszna szkoda.