Cavs wysłali kontrakt Andrew Bynuma do Bulls w zamian za Luola Denga

29
fot. KAMIL KRZACZYNSKI / Newspix.pl

Przygoda Andrew Bynuma z Cleveland Cavaliers wreszcie dobiegła końca. Po kilkunastu dniach czekania na transfer, w końcu do niego doszło. Cavs w ostatnim czasie najwięcej rozmawiali z Los Angeles Lakers, mówiło się też o Utah Jazz, ale to ostatecznie Chicago Bulls są drużyną, która zaoszczędzi korzystając z kontraktu Bynuma. W zamian do Cleveland trafi Luol Deng.

Kilka minut przed siódmą naszego czasu poinformował o tym Brian Windhorst z ESPN:

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

29 KOMENTARZE

  1. Wybory w drugiej rundzie pochodzą od Portland (pozyskane w tym roku za Allena Crabbe’a), więc Cavs pozyskali All-stara praktycznie za darmo.
    Szkoda tylko, że z Dengiem grającym ponad 38 minut, minuty Bennetta spadną jeszcze bardziej…

    0
    • ah, czyli już nie przeszkadza wywalanie picków za zawodnika TYLKO na pół sezonu :)
      I nie za darmo tylko za kilka picków, mimo wszystko. To, że one były pozyskane od innych drużyn wcale nie znaczy, że ich nie było lub że nie miały wartości.
      Moim zdaniem deal dla Clev lepszy pod względem sportowym niż z Gasolem ale cena jednak wysoka.
      Chicago zdecydowało się nie płacić luxury i budować od przyszłego sezonu pod Derrica raz jeszcze. Booza muszą dograć do końca sezonu i albo spuszczą jego spadający kontrakt albo go amnestionują. Jak trafią z tych picków (plus swoich) choćby jednego talenta to wrócą do gry i przyszłościowo będą dobrze oceniać ten ruch. Pamiętajcie, że Deng w zeszłym tyg. odrzucił od Bulls propozycję 30/3, więc musieli się go pozbyć aby nie stracić za darmo.

      0
      • Przecież Lakers nie chcieli pików tylko Waitersa. A to zupełnie inna para kaloszy, bo praktycznie na 100% z takimi pikami nie trafisz nawet 1/2 Waitersa.
        Ponadto Pau jest przypuszczalnie dogadany z Markiem i pójdzie po sezonie do MEM. Denga mogą Cavs zatrzymać, jeśli tylko się sprawdzi i będzie chciał zostać. Będą mieli na to możliwości. Jeśli to z Buynamem było planowane przez GM Cavs od początku, to duże gratulacje dla niego.

        0
        • Lakers chcieli pick w I rundzie. Jeden. Wobec stanowczego NIE chcieli Waitersa (ostatecznie nawet o Karaseva pytali). W tej kolejności. Oczywiście nie było szans żeby Pau został po sezonie w Ohio. Dokładnie tak samo jak Deng (o ile go nie przepłacą). Zakład? ;)

          0
      • Jak dla mnie wybór w drugiej rundzie w okolicach 55 jest bezwartościowy. Wybór od Sacramento jest zastrzeżony w tym roku w top12 i w top10 do 2017, więc Chicago prędko go nie dostaną, jeśli w ogóle dostaną. Cavs nie potrzebują takich wyborów, wystarczy popatrzeć na graczy wybranych przez Cavs poza loterią, którzy nie dostają szansy gry (Karasev, Felix, Zeller).

        Kto powiedział, że Deng odejdzie z Cleveland? Wydaje mi się, że przeciwnie do Gasola, który jest o 5 lat starszy, Cleveland może mieć co do niego plany na przyszłość i zaproponować mu satysfakcjonujący go kontrakt.

        Dla mnie taki trejd jest wygraną dla Cavs, bo początkowo chodziły plotki, że aby pozyskać Denga, Cavs będą musieli oddać Waitersa. Okazało się, że Cavs nie stracili żadnego wartościowego gracza. Przy tym nie zaprzeczak, że Bulls wyszli na tym także korzystnie.

        0
        • No i w tym się zgadzam. Patrząc na możliwości obu drużyn obiektywnie i ich potrzeby ta wymiana to win-win.
          Deng zostanie z Clev za 15 mln/rok. To zdecydowane przepłacenie. I zamknie furtkę na innych jakichkolwiek zawodników poza zapychaczami składu/minimalnymi umowami. Czy dadzą tyle? Mają pół roku, żeby sprawdzić czy ten skład działa.

          0
    • No nie wiem. Po pierwsze ciekawy jestem czy bulls zatankują aż tak strasznie że się załapią na Randle’a po drugie jest jeszcze Taj i Mirotic, a po trzecie to nie wiem czy bym chciał Melo w Chic Town

      A ta przy okazji dodam, że mam nadzieję, że Bulls posiadając wysoki pick w drafcie nie powtórzą swojej pokerowej zagrywki z 2006? (chyba) roku czyli wybór Aldrige’a i przehandlowanie go do Portland za Tyrusa Tomasa i Wiktora Chriapę…

      0
      • To bardzo ciekawe jak w Chicago widza pozycję niskiego skrzydłowego… Teoretycznie jesli zaufają Tajowi (myslę że warto) i ściągną Mirotica to pozycje 4 i 5 mają obsadzone solidnie (no zmiennik dla Joakhima by sie przydał). Jednak posiadając jakiś wysoki pick plus troche miejsca w salary cap po amnestii Boozera można się decydować czy potrzebujemy guarda czy skrzydłowego, innymi słowy gdzie będzie grał Jimmi Butler.

        Nie wiem dokładnie jak wyglądałoby salary cup Chicago po amnestii Boozera (musze sprawdzic albo ktoś podpowie). Jeśli będzie tam sporo miejsca to można próbować podpisać jakiegoś wartościowego zawodnika do pierwszej piątki i w drafcie uzupełnić sobie rotację. Może w końcu odejdą w niepamięć czasy, gdzie po kontuzji jednego zawodnika jego koledzy musza łatać tą dziurę grajac po 48 minut w 3 meczach z rzędu (thx Jimmi!)

        0
    • Będzie amnestia na Boozerze, a raczej powinna być, bo co będzie… ciężko przewidzieć. Jesli jednak w Chicago nie amnestionują Boozera to cały ten trade Denga jest o kant gwizdka rozbić, bo Bulls tracą czołowego gracza, a nie decydują się na przebudowę zespołu. Krótko mówiąc stagnacja.

      Brak amnestii na Boozerze (w sytuacji w której mają Taja i możliwość ściagnęcia Mirotica) będzie świadczył albo o krótkowzroczności właścicieli albo o totalnym skąpstwie. Nie orientuje sie dokładnie jak jest z tą amnestią ale gdzieś czytałem, że amnestionowany koszykarz dostanie oczywiście normalnie kasę od klubu (tylko nie liczy sie to do salary cap) minus wartość nowej umowy jaką podpisze. Moim zdaniem Boozer nie dostanie już takiego kontraktu jaki ma więc w Chicago musieliby mu dalej płacić jakiś procent z kontraktu i to może boleć Reinsdorfa (w końcu to jego pieniądze).

      Tylko że jeśli Boozer zostaje to, tak jak napisał wyżej @shevcu, gwarantowane umowy na przyszły sezon to 64 miliony – czyli o ile się nie mylę jakieś 7 milionów poniżej luxury tax. Jednym słowem zostają z ręką w nocniku jeśli weźmiemy pod uwagę to, kogo potrzebują żeby zapełnić rotację wartościowymi graczami i na to jakimi dysponują funduszami.

      Ale kto wie co tam wymyślą?

      0
      • Poprawie jeszcze sam siebie. Po przeczytaniu tekstu Maćka na WP o tym tradzie, złapałem się na tym, że w przypadku gdy kontrakt Boozera nie zostanie amnestionowany, Chicago chyba nie będzie miało w ogóle żadnych (albo niewielkie) możliwości operowania na rynku wolnych agentów.

        Jednym słowem, brak amnestii na Boozerze = strzał w stopę.

        0
        • Chicago musi teraz rozważnie stawiać kroki bo z Boozerem czy bez to i tak będą w dupie jeśli Rose nie wróci do pełnej sprawności i będzie grał tyle co Amare.Nie da się grać o najwyższe cele z facetem, który dostaje po 19mln$ i siedzi na ławce, dlatego sytuacja Bulls jest tak trudna.Amnestia Boozera wcale nie musi oznaczać poprawy bo co zrobią z tymi pieniędzmi?Wpakują na jakiegoś dobrego rozgrywającego?Podpiszą Carmelo?Lepiej poczekać na powrót Rose’a, ten sezon jest już zmarnowany ale w przyszłym nawet wykreślając Boozera z salary wcale nie muszą stać się z miejsca contenderem.

          0