Shawn Marion grał swój mecz sezonu, Rick Carlisle okazał się raz jeszcze mistrzem niuansu i choć znakomici ostatnio Dallas Mavericks stracili 19 punktów przewagi z przerwy, to ostatecznie pokonali w Minneapolis Minnesotę Timberwolves 100:98.
Wszystko sprowadziło się jednak do jednego gwizdka. Marion okazał się być graczem meczu nie tylko z uwagi na swoje 32 punkty, ale fakt, że w ostatniej akcji zasłonił sędziemu widok na coś co wyglądało jak uderzenie w dłoń Kevina Love’a przy jego trójce z lewego rogu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Burke chyba ROY nie DPOY :P
Maciek, to nie Joakim miał 21 pkt 10 zb a Carlos Boozer ;)
Tak wiele Lebronów w top10.
Ale dunki miał świetne.
AŻ dziw, że Macklemore sie nie zmiescil.