Efekt Gaya to nowy termin, który pojawił się w tym roku w NBA i określa sytuację, kiedy drużyna oddaje nieefektywnego ‘gwiazdora’ i zaczyna wygrywać. Teoretycznie taki transfer wygląda na osłabienie zespołu, ponieważ oddaje się jednego ze swoich najlepszych zawodników, ale w praktyce ta zmiana sprawia, że zespół zaczyna funkcjonować dużo lepiej.
Efekt Gaya po raz pierwszy oglądaliśmy w zeszłym sezonie w Memphis. Grizzlies wysłali wtedy Rudy’ego Gaya do Raptors mając bardzo dobry bilans 29-15, ale później zanotowali jeszcze lepsze 27-9 i w playoffs osiągnęli największy sukces w historii klubu awansując do Finału Konferencji. Teraz sytuacja powtarza się w Toronto, którzy naprawili błąd poprzedniego generalnego managera, pozbyli się Gaya i też od tego momentu zaczęli wygrywać.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Tylko DeRozan jak pudłował tak dalej pudłuje :)
Kogo by nie oddali i tak są za mocni na tankowanie w tym roku. Pójdzie Lowry – jest Vazqez ( a swoją drogą Lowry ma schodzący kontrakt, więc wartości swojej nie bardzo zwiększy chyba, że dla NYK). DeRozan – jest Ross (słabszy, ale może się rozwinąć). Na Badlantic Division wystarczy.
A Efekt Gaya był najbardziej widoczny, gdy podczas jego kontuzji wyeliminowali SAS
Kurcze niech Toronto szybko odda Lowry-ego za Nash-a i Amira za Benetta bo Wiggins naprawdę im przeleci koło nosa. A tak będzie 3 Kandyjczyków w Kanadzie.
Gdzie jest urwał jego nać podsumowanie z nocy?
Bardzo bym chciał, by Wiggins jakimś cudem trafił do Raptors, to byłaby piękna historia :)