Jim Buss prawdopodobnie nie do końca zdawał sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie za sobą zatrudnianie trenera o tak hermetycznej filozofii gry w ataku. Rotacja, którą po Mike Brownie dostał w spadku Mike D’Antoni, nie była przystosowana bezpośrednio do potrzeb nowego coacha. Ten preferował zupełnie inną grę niż system Browna, w jakim Jeziorowcy uczyli się egzystować przez cały obóz przygotowawczy 2012 i na początku rozgrywek zasadniczych. Dla Pau Gasola te trzęsienie ziemi było wyjątkowo bolesne, gdyż nagle przestał grać w koszykówkę, jaką znał najlepiej.
Skupienie się na ofensywie wychodzącej przede wszystkim z obwodu, wymagało od Gasola i Dwighta Howarda lepszego spacingu. Hiszpan spod kosza został przeniesiony na daleki półdystans. Rola została mu narzucona z góry, więc jako profesjonalista starał się odpowiedzieć na wymagania postawione przez trenera. W konsekwencji jego efektywność drastycznie spadła, uderzając centralnie w pewność siebie skrzydłowego. Wyraźnie sfrustrowany pozwalał sobie jedynie na sugestie. Celem nie było wymuszenie zmiany podejścia. Próbował w uargumentowany sposób przekonać szkoleniowca do rozszerzenia meczowego play-booka o kilka zagrywek rozpoczynających się w low-post. Mike jest jednak bardzo konserwatywny. Wierzy w to, że kręgosłup drużyny to przede wszystkim wszechstronny play-maker.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
takie rzeczy tylko w Jezioranach ;)