Nowy Jork, to tu przecież powstają sny i tutaj media potrafią zwalniać i wychwalać pod niebiosa na podstawie jednej kwarty. Jason Kidd musiał wiedzieć w co się pakuje. A może nie wiedział?
Brooklyn Nets osunęli się do bilansu 3-7 i zaczyna powstawać szum. To nie jest ten szum, który towarzyszył zeszłorocznym Lakers, bo jednak Kevin Garnett, Paul Pierce i Jason Kidd cieszą się większym szacunkiem niż Dwight Howard i Mike D’Antoni, ale to już szum. Po wczorajszym – przegranym po fatalnej drugiej połowie – spotkaniu z Portland Jason Kidd wziął winę na siebie, a gwiazdy zespołu nie były zainteresowane rozmową z prasą.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
heh, Wolverine + Japonia, kto by tam zwracał uwagę na scenariusz? ;)
co do Nets, to tylko 10 spotkań, poczekajmy jeszcze 10 :)
Mi pomysl debiutanta trenera do zesoolu na jeden sezon, do tego weteranow od pocztku pachnial porazka….