Sporo zamieszania wokół Philadelphii 76ers na początku sezonu regularnego. Michael Carter-Williams zaskakuje wszystkich i potwierdza, że nonszalanckie podejście do sprawy tankowania Sama Hinkie’go było lub – w dłuższej perspektywie czasu – będzie czymś, czego nie chcieliśmy zaakceptować, ale potrafiliśmy zrozumieć, bo w Mieście Braterskiej Miłości chcą więcej Carterów-Williamsów. Te wszystkie zabiegi podczas off-season miały w końcu służyć temu, aby Sixers zmaksymalizowali swoje szanse na pierwszy numer draftu. To nadal aktualny plan.
Tymczasem mamy 3 listopada, a drużyna Bretta Browna ze swojego pułapu 15 wygranych w całym sezonie, wykorzystała już trzy mecze.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.