Detroit Pistons notują tendencję spadkową od zdobycia mistrzostwa w 2004 roku. Od tamtego czasu nie wykonali jeszcze kroku w górę, dlatego awans do playoffów w nadchodzącym sezonie będzie w Motor City jak powiew świeżego powietrza. Ten awans do playoffów to już coś więcej niż tylko cel dla GM’a Joe Dumarsa – to mus, aby utrzymał pracę. W 2009 roku Dumars przestrzelił kontraktując w duży cap-space Bena Gordona i Charlie’go Villanuevę. W tym roku, mając pierwszy raz od czterech lat fundusze na maksymalny kontrakt, przeznaczył większość pieniędzy na Josha Smitha – cokolwiek kłopotliwy ruch, biorąc pod uwagę obecność w składzie Grega Monroe i Andre Drummonda. Smith, kojarzony z odpałami z 6-7 metrów spotka w Detroit innego fana stepbacków, Brandona Jenningsa. A tą niekwestionowaną gromadą specyficznie pasującego do siebie talentu dowodzić będzie nowy trener Maurice Cheeks, były asystent nieporywającego Scotta Brooksa. Pistons mają talent aby po pięciu latach powrócić do playoffów, ale przy okazji Dumars utrudnił Cheeksowi zadanie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Szczerze powiedziawszy to mimo, iż obaj Panowie wspominacie o możliwej wymianie za Monroe’a to podchodzicie do tego jako czegoś złego słabego. Zgadzacie się, że Drummond jest bestią i przyszłym All-Starem. Teraz moje pytanie. Jak się Wam wydaje, kto lepiej pasuje do Andre, Josh czy Greg? Moim zdaniem ten ruch Dumarsa może nie być aż taki głupi. Stwierdził, że obaj Ci zawodnicy raczej nie mogą grać razem w nadchodzącej dobie small-ballu. Doszedł do wniosku, że bierze trochę wbrew logice (na tu i teraz) Josha i da szanse trenerowi, żeby zobaczyć co wyjdzie z takiej przewagi podkoszowej (zaznaczę: nie jestem fanem tego BIG3 (BIG w sensie dosłownym tylko i wyłącznie)). Jak się potwierdzą oczekiwania większości (wszystkich) i ten eksperyment nie wypali, zacznie się handel Monroe’m. Jest bardzo dobry podkoszowy i prawdopodobnie będzie można za niego wyciągnąć jakiegoś wartościowego SG/SF. I może się okazać, że Dumars spisał się jak nie on. Wiadomo jest tu kilka założeń, które się nie muszą potwierdzić. Mi po prostu wydaje się, że Smith przy Drumondzie lepiej będzie wyglądać niż Monroe (lepsza defensywa, bardziej kreatywny, dobrze podający, mimo wszystko z lepszym rzutem – właściwie po za upsidem w każdym względzie lepszy zawodnik, może po za grą w low post).