W zachwycie nad rozgrywającym Portland Trail Blazers, wiele osób bagatelizowało fakt, że w obronie wygląda on jeszcze bardzo surowo. Obserwatorzy bardzo szybko zdiagnozowali rodzącą się potrzebę zaangażowania w to mentora, który miałby ogólną wiedzę odnośnie tego jak wykorzystać umiejętności wychowanka Weber State. W sukurs ekipie przyszedł Gary Payton będący pod wrażeniem talentu oraz inteligencji pierwszoroczniaka.
Była gwiazda Seattle dostrzegła w Damianie część samego siebie, natomiast Lillard potraktował to jako niepowtarzalną szansę i na trening z „The Glove” poświęcił bardzo dużą część lata. Z punktu widzenia zawodnika Blazers było to sensowne rozwiązanie. Payton podczas swojej przygody z profesjonalną koszykówką uchodził za jednego z najlepszych obwodowych obrońców, o czym świadczą chociażby osiągnięcia.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.