Młody Grek o trudnym nazwisku już zwrócił na siebie uwagę

1
fot. NBA League Pass

Giannis Antetokounmpo – nauczyliście się już wymawiać to nazwisko? Wszyscy mają z tym problem. W NBA szukają dla niego jakieś ksywki, ponieważ za dużo się o nim mówi w ostatnim czasie, żeby co chwilę używać CRL+C – CTRL+V, albo łamać sobie język. Może zostanie Greek Freak, jak już jest przez niektórych nazywany, są też propozycje Mr. Fantastic, a dla nas chyba najłatwiej będzie po prostu Antek.

W dzień draftu był przede wszystkim wielką niewiadomą. Młodym zawodnikiem z Grecji z niesamowitymi warunkami fizycznymi, z ogromnym potencjałem, który wyglądał świetnie, ale dotychczas nie grał nawet w pierwszej lidze greckiej i trudno było ocenić, jak poradzi sobie na wyższym poziomie, w starciu z dużo silniejszymi przeciwnikami. Dlatego mimo że już wtedy mówiło się, że za kilka lat może stać się super gwiazdą, nie został nawet wybrany w loterii. Odstraszył też niektóre drużyny swoją zapowiedzią, że już teraz chce przenieść się do NBA i nie zostanie w Europie, żeby szkolić. Ostatecznie dopiero mający 15 pick Bucks zdecydowali się zaryzykować i ściągnęli go do stanu Wisconsin.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Powiedz Antetokounmpo, Beasley żyje, Kings i Pistons kombinują
Następny artykułDniówka: polska blogosfera NBA atakuje

1 KOMENTARZ