LeBron James widział w playoffach to jak Chicago Bulls nawet bez Luola Denga próbowali grać z nim fizycznie, zastanawiał się czemu San Antonio Spurs traktowali go w Finałach tak jak w 2010 roku Kobe Bryant i Los Angeles Lakers obchodzili się z Rajonem Rondo.
Jeżeli był jednak jeden zawodnik, który wywoływał w Jamesie obawę, to nie był nim ani Jimmy Butler, Paul George czy Kawhi Leonard, ale mierzący 218 cm center Indiany Pacers Roy Hibbert.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Wszystko fajnie tylko basket to nie mma/strongmeni. Zeby zaraz nie okazalo sie, ze nie nadaza w obronie PnR, albo co gorsze nie skrecil kostki z powodu dodatkowych kg
Uspokój się.
Akurat zawodnicy mixed martial arts to w większości piekielni akrobaci. Ich treningi nastawione są właśnie na połączenia siły, szybkości i sprawności funkcjonalnej. Także pudłujesz.
“Chodźmy coś zjeść.” I przypakować ;)
wygląda imponująco;)
dobrze spakowany…
idę jeść…
Wyglada calkiem spoko, co nie zmienia faktu ze Shaq by go polknal
Ale dziad się zrobił. Nie będzie kontuzji, to Człowiek Hibbert zeżre wszystkich w pomalowanym…
Hibbert to tylko jeden z pomysłów na Jamesa. To nie będzie rok Lebrona :)
Miód na moje uszy, jak i pewnie kazdego anty-fana Miami (choć sam nim nie do końca jestem, zeby nie było.. ;)). Boję się – jak już ktoś wspomniał – powrótu Grangera, może zepsuć dobry system. PG i Hibbert to są klucze i jeśli nie w tym sezonie.. zdecydowanie mamy team to watch na najbliższe lata na wschodzie..
(ależ on jest kurwa wielkie bydle… !)